Jeremiasz to prorok tragiczny. Bóg wyznaczył mu bardzo trudne zadanie: musiał wieszczyć nieuchronną klęskę swojego narodu, co spowodowało, że nie tylko miał wielu wrogów, ale nawet przyjaciele odwracali się od niego.
Jeremiasz to prorok tragiczny. Bóg wyznaczył mu bardzo trudne zadanie: musiał wieszczyć nieuchronną klęskę swojego narodu, co spowodowało, że nie tylko miał wielu wrogów, ale nawet przyjaciele odwracali się od niego. Zgodnie z jego zapowiedzią Babilończycy rzeczywiście przyszli i zniszczywszy Jerozolimę oraz świątynię, położyli kres państwowości Judy, a mieszkańców uprowadzili do Babilonii. Czytany tej niedzieli fragment należy do części nazywanej Księgą Pocieszenia. Jeremiasz pociesza, że niewola kiedyś się skończy, a wygnańcy powrócą. Zapowiada przy tej okazji, że Bóg zawrze kiedyś ze swoim ludem Nowe Przymierze.
Pamiętamy: Stare Przymierze między Bogiem a Izraelem zostało zawarte na Synaju, w czasie wędrówki narodu wybranego z Egiptu do Ziemi Obiecanej. Bóg zobowiązał się, że będzie się swoim ludem opiekował, a Izrael obiecał, że będzie przestrzegał Bożego prawa. Niestety, Izrael to przymierze wielokrotnie łamał. Stąd kara w postaci niewoli babilońskiej. Teraz jednak – wieszczy prorok – nadchodzą czasy, kiedy Bóg zawrze ze swoim ludem Nowe Przymierze. A nowość ta polegać ma między innymi na tym, że związane z przymierzem prawo nie będzie już wypisane – jak w synajskim – na kamiennych tablicach, ale w ludzkich sercach. Stąd inny prorok tych czasów, Ezechiel, będzie mówił o „odebraniu serca z kamienia”, a obdarowaniu „sercem z ciała”. Znaczy to, że prawo nowego przymierza nie będzie czymś zewnętrznym, co może być odbierane jako przykry ciężar, ale będzie czymś, co człowiek rozpozna jako dobre i sprawiedliwe; zgodne z jego najszlachetniejszą intuicją.
W Nowym Testamencie słowa o Nowym Przymierzu padają z ust Jezusa podczas ostatniej wieczerzy. Zapowie On w ten sposób swoją mękę, tłumacząc przy okazji jej sens: już nie w krwi zwierzęcia, ale w Jego krwi, niepokalanego Baranka, zostanie zawarte Nowe Przymierze między Bogiem a ludźmi. Nie tylko z Izraelem, ale z wszystkimi, którzy w Niego uwierzą. To Nowe Przymierze nie będzie wiązało się z obietnicą ziemskiej pomyślności, ale udział w nim da człowiekowi wieczne szczęście w niebie.
Andrzej Macura