W sobotę po godz. 13. w Kancelarii Premiera rozpoczęło się śniadanie robocze premiera Donalda Tuska i prezydenta USA Baracka Obamy. Głównymi tematami rozmów mają być sytuacja w Afganistanie i kwestie gospodarcze, w tym wydobycie gazu łupkowego.
Po śniadaniu zapowiedziano wspólną konferencję prasową szefa polskiego rządu i Obamy.
Premier ocenił w przeddzień przyjazdu Obamy do Polski, że Amerykanie są dla nas "wymarzonym partnerem" w poszukiwaniach i eksploatacji gazu łupkowego w Polsce. Jak dodał, Polska ma przygotowane "prawne, formalne projekty", które pozwolą Polakom korzystać nie tylko z bezpieczeństwa gazowego, ale także z pieniędzy, które będą pochodziły z eksploatacji gazu łupkowego.
Tusk przyznał też, że wizyta Obamy nie będzie skoncentrowana na "finalizowaniu" memorandum o warunkach stałego stacjonowania oddziału sił powietrznych USA w Polsce. Jak tłumaczył, skala tych przedsięwzięć nie jest taka, żeby rozstrzygała o polskim bezpieczeństwie, więc strona polska nie naciskała na to, żeby podpisanie memorandum następowało podczas wizyty prezydenta Obamy.
Szef polskiego rządu poinformował, że na spotkaniu z Obamą przedstawi m.in. polskie stanowisko wobec naszej pomocy i działania wobec kryzysu libijskiego i w całym regionie. Zapowiedział, że podtrzyma stanowisko Polski o "wstrzemięźliwości", jeśli chodzi o obecność militarną w tym konflikcie.
Tusk podkreślał jeszcze przed wizytą, że nie będzie ona przełomowa, bo relacje polsko-amerykańskie są dobre. "Polska słusznie uchodzi w Europie za państwo, które ma szczególnie bliskie relacje ze Stanami Zjednoczonymi. Mamy nadzieję po raz kolejny usłyszeć - to nie będzie żadna sensacja - że także Stany Zjednoczone nie zmieniają w tej kwestii zdania. Na co dzień odczuwamy takie jednoznaczne wsparcie w tych najważniejszych, kluczowych sprawach i dla Polski, i dla Unii Europejskiej" - mówił premier. Według Tuska, ważne jest, że wizyta Obamy w Polsce ma miejsce w przeddzień polskiej prezydencji.
Na pytanie, czy podczas rozmów z Amerykanami będzie poruszony temat zniesienia wiz dla Polaków, premier powiedział: "Nie powinniśmy jakoś specjalnie tego tematu wynosić na piedestał priorytetów". Zwrócił uwagę, że nie mamy takiego problemu, że "setki tysięcy Polaków chcą koniecznie pojechać do Stanów Zjednoczonych". "Jeśli Amerykanie dojdą do wniosku, że będzie bezwizowo, to ok, ale nie będziemy o to przecież przesadnie zabiegać" - zaznaczył szef rządu. Reuters podał w sobotę, że Obama zaproponuje złagodzenie reżimu wizowego wobec Polaków. W oświadczeniu po spotkaniu z prezydentem Bronisławem Komorowskim Obama tego nie potwierdził.
Światowa Organizacja ds. Restytucji Mienia Żydowskiego wezwała Obamę, aby w czasie wizyty w Warszawie wywierał na polski rząd presję w kierunku załatwienia sprawy rekompensat za prywatne majątki żydowskie. Tusk komentując ten apel mówił, że "jeśli pojawią się (...) możliwości zadośćuczynienia finansowego na większą skalę, to powrócimy do tej sprawy". "Ale podkreślamy zawsze i powtórzę to prezydentowi Obamie, że jeśli chodzi o możliwość dochodzenia swoich roszczeń, praw własnościowych, majątkowych, dla kogokolwiek, kto utracił swój majątek (...) to w Polsce bardzo dobrze funkcjonuje droga sądowa" - mówił szef rządu.
Jak dodał, nic nie stoi na przeszkodzie, aby te udokumentowane wnioski były rozpatrywane szybko i skutecznie. "My w Polsce nie mamy powodów, i chcę to wyraźnie podkreślić, do wyrzutów sumienia w tej kwestii. Jeśli wracamy do tych projektów restytucyjnych, które byłyby ponad tą standardową procedurę sądową, to jest to taki gest, ale ponieważ taki gest byłby kosztowny, to będziemy myśleli o jego praktycznej realizacji wtedy, kiedy będzie nas na to stać" - powiedział Tusk.