Palestyńczycy stoją przed kolejnym wyzwaniem, gdyż wiele państw zawiesiło fundusze dla Agencji Narodów Zjednoczonych ds. Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie (UNRWA). W naszych obiektach znajduje się ponad milion osób potrzebujących pomocy - podkreśla Marta Lorenzo, dyrektor europejskiego biura organizacji.
Co najmniej 16 państw wstrzymało swe finansowanie agencji pomagającej Palestyńczykom. W grupie tej znajdują się Stany Zjednoczone i Niemcy, które dostarczały ponad połowę budżetu organizacji. Powodem zamrożenia środków są podejrzenia wobec niektórych członków agencji. Izrael oskarżył ich, że brali udział w ataku Hamasu z 7 października 2023 r. Władze UNRWy natychmiast rozwiązały kontrakty z oskarżonymi i rozpoczęły procedurę śledczą, która jest prowadzona przez oenzetowskie biuro nadzoru wewnętrznego.
„Jako organizacja humanitarna ONZ stale podkreślamy, że mamy zasadę zerowej tolerancji dla wszelkich tego typu incydentów” – zaznacza Lorenzo w rozmowie z Radiem Watykańskim. Jak wyjaśnia zamrożenie funduszy, nie oznacza jeszcze ich całkowitego odebrania, ale w kontekście dramatycznej sytuacji w Gazie ta decyzja będzie miała poważne reperkusje. „Ludzie w Gazie są zdesperowani, a w naszych obiektach znajduje się ponad milion osób i jesteśmy podstawą reakcji humanitarnej w Strefie Gazy” – zaznacza dyrektor europejskiego biura UNRWy. Wskazuje, że jeżeli pieniądze nie zostaną wkrótce odmrożone, to do końca lutego nastąpi zawieszenie pomocy ratującej życie dla ponad 2 mln ludzi. „Ponad połowa tej grupy to dzieci; konflikt się nasila i mnóstwo ludzi żyje w głodzie i dramatycznych warunkach. [Zawieszenie wsparcia] ma więc poważne konsekwencje” – podkreśla Lorenzo. Dodaje ponadto, że UNRWA działa w innych krajach regionu i dlatego każde cięcie lub zawieszenie finansowania wpłynie nie tylko na Gazę, ale także na pomoc niesioną w Syrii, Libanie, Jordanii i na Zachodnim Brzegu Jordanu.