Szarbel żył w sposób przekraczający możliwości zwykłego człowieka. Dziś, w epoce powszechnie panującego hedonizmu, właśnie ten pokorny, posłuszny, milczący mnich stał się dla świata szczególnym znakiem świętości.
Mówiono o nim, że jest jak księżyc wśród gwiazd. Nazywano go aniołem w ludzkim ciele i wcieloną regułą – ze względu na doskonałe podporządkowanie się pustelniczemu prawu. Eremici, których niemało było w Libanie w jego czasach, zgodnie przyznawali, że w szczególny sposób musiała działać w nim Boża łaska. Przecież żaden ludzki organizm nie wytrzymałby tak surowych umartwień i radykalnej ascezy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Aleksander Bańka