10 mln lokatorów spółdzielni mieszkaniowych dostanie szansę na wyrwanie się spod ich opieki - zapowiada "Dziennik Gazeta Prawna".
O prezesach spółdzielni mieszkaniowych krążyły legendy. Wszyscy chyba pamiętają tego z serialu "Alternatywy 4", który dzielił największym dobrem w czasach PRL-u - nowymi lokalami. Także po zmianie ustroju te podmioty i ich szefowie wzbudzają wiele kontrowersji.
Często wytyka się spółdzielnie jako niepotrzebne organizacje, żyjące dostatnio za pieniądze lokatorów. Obecnie mamy ich w kraju około 5 tys., niektóre z ogromnymi budżetami. Gospodarują majątkami wartymi miliardy złotych.
Już w czwartek w sejmie pojawi się projekt, umożliwiający znaczne ograniczenie zakresu działania lub likwidację spółdzielni mieszkaniowych. Zamiast nich powstaną wspólnoty mieszkaniowe.
Na temat tego, czy ta zmiana wyjdzie wszystkim na dobre zdania są podzielone. Chodzi m.in. o remonty, dodatki mieszkaniowe i wysokość czynszów.
Jest szansa, że przepisy wejdą w życie jeszcze w sierpniu. Projekt popierają zarówno PO jak i PiS, a 10 mln głosów wyborczych lokatorów bloków spółdzielczych jest nie do pogardzenia - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".