Premier Donald Tusk powiedział, że Kijów musiał być pierwszą stolicą, którą odwiedził po wyborach jako premier. "To właśnie w Ukrainie przebiega światowy front między dobrem a złem" - podkreślił.
Premier Donald Tusk w poniedziałek podczas wizyty w Kijowie spotkał się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Podczas wspólnej konferencji powiedział, że pierwszą stolicą którą odwiedził po wyborach parlamentarnych w Polsce nie mogło być inne miasto. "To musiał być Kijów" - zaznaczył.
Pierwszą wizytę zagraniczną premier Tusk złożył w grudniu w Brukseli.
"Powtarzam to wszędzie gdzie jestem na świecie i to nie jest slogan (...). Tu w Ukrainie rozgrywają się losy wolnego świata. To jest obrona Ukrainy, jej niepodległości, integralności terytorialnej przed rosyjskich agresorem" - powiedział.
Tusk zaznaczył, że to jest także "najgorętszy front" i "najbardziej tragiczny fragment konfrontacji dobra ze złem". "To właśnie w Ukrainie przebiega światowy front między dobrem a złem" - dodał.
Premier przypomniał swoje pierwsze spotkanie z czasu początku prezydentury Zełenskiego podkreślając, że już wtedy głęboko wierzył on w swoją misję przyniesienia Ukrainie i Europie pokoju.
"Rozmawialiśmy wtedy długo w czasie naszej podróży do Charkowa i na linię już wtedy istniejącego frontu i z wielkim przekonaniem mówiłeś, że pokój jest możliwy i potrzebny" - zwrócił się do Zełenskiego.
Tusk podkreślił, że nie ma dziś bardziej wiarygodnego polityka na świecie działającego na rzecz pokoju, niż właśnie prezydent Zełenski, który "stanął do walki wtedy, kiedy pokój nie tylko w Ukrainie ale i całym świecie został przekreślony przez rosyjskiego agresora".
"Jeśli komuś zależy na wolności, na prawach człowieka, na rządach prawa, na demokracji, musi dzisiaj wspierać Ukrainę wszystkimi dostępnymi środkami w jej walce z Rosją. Ta walka jest walką w obronie podstawowych wartości. Cały świat powinien tych słów słuchać każdego dnia po to, żeby te słowa zamieniały się w czyny" - oświadczył Tusk. Kierował te słowa m.in. do europejskich stolic, do USA, i do Kanady.
Premier zauważył, że napaść na Ukrainę to sytuacja czarno-biała. "Tu nie ma miejsca na hamletyzowanie. Tu nikt nie ma prawa - kto ma oczy, kto ma uszy, kto ma serce, kto ma przyzwoitość - nikt na świecie nie ma prawa udawać, że nie widzi, że tu, w Ukrainie dobro walczy ze złem" - powiedział Tusk.
Tusk, który składa w poniedziałek wizytę na Ukrainie, spotkał się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Na konferencji prasowej po tym spotkaniu przekazał, że jednym z tematów rozmów podczas prezydentem Zełenskim były relacje polsko-ukraińskie. "Pan prezydent Zełenski dobrze wie, że w Polsce są różne emocje, są konflikty polityczne, to jest demokracja, były niedawno wybory, bardzo takie emocjonalne" - mówił.
"W mojej delegacji jest także pan Paweł Kowal, którego rząd ustanowi pełnomocnikiem ds. odbudowy Ukrainy" - poinformował Tusk.
"Będziemy chcieli uczestniczyć bardzo aktywnie, nie tylko w pomocy Ukrainie w wojnie z Rosją, ale także w procesie odbudowy" - dodał. Podziękował Zełenskiemu, za "jasną deklarację, że Polska, w tym także polskie przedsiębiorstwa, polski biznes jest najserdeczniej witany w Ukrainie w naszych wspólnych przedsięwzięciach".
"Rozmawialiśmy także i będziemy finalizować rozmowy o wspólnych inwestycjach w produkcję broni i amunicji. Od wielu dni Polska powtarza te słowa: każdy kraj w Europie, Europa jako całość i Zachód musi sprostać wyzwaniu, jakie stawia nam Rosja" - podkreślił.
Dodał, że "najbliższe miesiące i lata to będzie wyzwanie także militarne i logistyczne dla całego wolnego świata". "Nie może być tak, bo wtedy przegramy wszyscy, że Rosja będzie demonstrowała wyraźną przewagę, jeśli chodzi o uzbrojenie i amunicję, dlatego z wielkim zadowoleniem przyjąłem deklarację prezydenta, że będziemy budować wspólne przedsięwzięcia" - powiedział. "Będziemy inwestować w firmy w Polsce i w Ukrainie, które będą działały na rzecz zwiększenia naszych możliwości obronnych: Ukrainy, Polski i Europy" - poinformował.
Podczas konferencji prasowej premier poinformował, że wspólnie z prezydentem Ukrainy doszli do porozumienia w sprawie finansowania pomocy dla naszego sąsiada. "Polska będzie gotowa produkować i wspierać Ukrainę sprzętem i ekwipunkiem" - przekazał.
"Będziemy szukali wspólnie finansowania i nie będziemy unikać zasad komercyjnych, jeśli chodzi o polskie dostawy na rzecz Ukrainy" - zaznaczył Tusk. Jak stwierdził, dzięki temu będziemy wspólnie dbali o nasze bezpieczeństwo, ale także wspólne interesy.
Dodał, że uzyskali także wzajemne zrozumienie co do sytuacji na granicy. "Jest dla mnie rzeczą bardzo ważną, że prezydent i ministrowie zdecydowali się dzisiaj potwierdzić jak najlepszą wolę, abyśmy wspólnie rozwiązywali problemy dotyczące m.in. zboża i blokady transportowców na naszej granicy" - powiedział premier. Podkreślił, że będą przede wszystkim szukali praktycznych rozwiązań w "przyjacielskich rozmowach i być może nie będą do tego potrzebne instytucje międzynarodowe".
Na wspólnej konferencji prasowej z Zełenskim Tusk przekazał, że dla Polaków jest rzeczą bardzo ważną, żeby historia, ta dramatyczna i tragiczna, nie przesłaniała wspólnego interesu. "Bo dzisiaj Polska i Ukraina mają wspólny interes" - podkreślił.
"Nie ma bezpiecznej Polski i Europy bez niepodległej Ukrainy. Dlatego trzeba zrobić wszystko, żeby Ukraina utrzymała integralność i niepodległość. A o sprawach historycznych będziemy rozmawiali z wzajemną delikatnością m.in o kwestii ekshumacji" - powiedział Tusk. "Myślę, że przy dobrej woli osiągniemy postępy" - dodał.
Zwrócił się do narody ukraińskiego, przypominając o pierwszych dniach po wybuchu wojny, gdy Rosja zaatakowała Ukrainę, kiedy tak wielu obywateli Ukrainy znalazło drugi dom w Polsce.
"Nic tak nie buduje wzajemnego szacunku, przyjaźni jak bezinteresowna pomoc w chwilach próby. Chcę was zapewnić, że na pewno nie zostaniecie sami w żadnej, nawet najbardziej dramatycznej chwili" - zaznaczył.
Jak dodał, w jednej sprawie nikt w Polsce nie ma wątpliwości. "Trzeba wesprzeć wszystkimi dostępnymi środkami Ukrainę w jej walce z Rosją, bo stawką w tej walce jest także bezpieczeństwo narodu polskiego i państwa polskiego" - wyjaśnił.
"Dzisiaj to zadeklarowałem panu prezydentowi, że Polska będzie robiła nadal wszystko, co w naszej mocy, aby zwiększyć szansę Ukrainy na zwycięstwo w tej wojnie, robimy to z pobudek moralnych, ale też mając na uwadze własny interes, ten najbardziej fundamentalny, bezpieczeństwo państwa polskiego i narodu polskiego" - podkreślił Tusk.
Prezydent Zełenski po spotkaniu z premierem Polski