Idea Solidarności powinna trwać i być budowana niezależnie od wszystkich polskich sporów, sympatii, antypatii - mówił prezydent Bronisław Komorowski, podczas uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod nową siedzibę Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku.
ESC ma być gotowe w październiku 2013 r. Celem placówki będzie przedstawianie idei Solidarności.
Zwracając się do zebranych Komorowski podkreślał, że zmieniają się układy polityczne, rządy i prezydenci, "a idea Solidarności, która do dzisiejszego dnia służy Polsce - powinna trwać i być budowana niezależnie od wszystkich polskich sporów, sympatii, antypatii i od wszelkich polskich podziałów". "Dlatego zwracam się z serdeczną prośbą do wszystkich - abyśmy w imię małych sporów nie niszczyli rzeczy wielkich. Abyśmy nie pogrążali w niepotrzebnych polskich swarach wielkiej idei Solidarności" - apelował prezydent.
Zaznaczył również, że ważne jest, by idea Solidarności i polska duma z tego wielkiego ruchu była także dostrzegana i doceniana poza krajem. "Aby to źródło biło tak mocno, żeby oddziaływało nie tylko na Gdańsk, nie tylko na Pomorze, nie tylko na całą Polskę, nie tylko na środowiska, które przeżyły, tworzyły i walczyły w ramach wielkiej Solidarności. Robimy w tej sprawie dużo, ale chyba ciągle za mało" - mówił.
Komorowski zwrócił uwagę, że Polacy są dumni z tego, iż świat także w sytuacjach kryzysu korzysta z doświadczeń Solidarności, z wielkiego przełomu ustrojowego. Przypomniał, że nie tak dawno "wielki przywódca ruchu Solidarności Lech Wałęsa był w Tunezji, po to, by pokazywać i polskie doświadczenie, ale pokazywać także i polski wzorzec wielkiej, pięknej solidarności, który może być aktualny także i w dniu dzisiejszym".
Prezydent życzył władzom Centrum dobrych pomysłów, konsekwencji w działaniu i "jak najmniejszej ilości niepotrzebnych drobnych sporów, które mogą grozić wielkiej, wspaniałej idei". "Życzę więc również ułożenia jak najlepszych relacji, zbudowania dobrej tkanki współpracy także i z ikoną Solidarności - prezydentem Lechem Wałęsą, naszym Lechem, Lechem z Solidarności. Pamiętajmy, że mamy tradycję wielkiej Solidarności, której twarzą na całym świecie jest właśnie Lech Wałęsa. Bez tego będziemy grzęźli w drobnych sporach i tracili z punktu widzenia rzeczy najważniejsze - a jest nimi promocja Polski przez pokazanie dokonań wielkiego ruchu Solidarności" - powiedział.
"Trzeba dbać o Solidarność, trzeba propagować wiedzę o solidarności i upowszechniać dumę polską o historii osiągnięć tego wielkiego ruchu - zarówno w Gdańsku, jak i w Polsce. Trzeba z tym wychodzić do innych państw, innych narodów - szczególnie w jednoczącej się Europie. Tak rozumiem ideę Europejskiego Centrum Solidarności. Tak rozumiem i tak postrzegałem działania tego centrum w czasie, gdy kierował nim mój przyjaciel - ojciec Maciej Zięba. I tych samych starań, tych samych kierunków działań wykonywanych jeszcze bardziej dynamicznie z jeszcze większymi sukcesami - życzę nowemu kierownictwu" - dodał Komorowski.
Na placu budowy ECS (tuż przy Pomniku Poległych Stoczniowców) zebrało się ok. 200 osób. Oprócz prezydenta w uroczystości brali udział m.in. marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, minister edukacji Katarzyna Hall, szef Kancelarii Premiera Tomasz Arabski, Czesław Bielecki i Małgorzata Niezabitowska.
W uroczystości nie uczestniczył Lech Wałęsa, gdyż jak wcześniej informował, wyjechał za granicę. B. prezydent sprzeciwiając się nominacji nowego dyrektora ECS Basila Kerskiego, wycofał się w kwietniu z udziału w radzie programowej Centrum.
Akt wmurowania kamienia węgielnego pod budowę ECS podpisał jako pierwszy prezydent Komorowski, następnie m.in. marszałek Senatu, który jest także przewodniczącym kolegium ECS, prezydent Gdańska Paweł Adamowicz (przewodniczący Rady ECS), wicemarszałek województwa pomorskiego Wiesław Byczkowski (oprócz miasta, samorząd pomorski jest jednym z organizatorów ECS) oraz wiceprzewodniczący KK NSZZ "Solidarność" Tadeusz Majchrowicz (związek jest współzałożycielem ECS).
Pod aktem podpisali się także metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź, abp senior Tadeusz Gocłowski oraz wojewoda pomorski Roman Zaborowski i Konrad Jaskóła - prezes firmy Polimex Mostostal, która buduje Centrum. Jako ostatni pod aktem złożył swój podpis dyrektor ECS Basil Kerski.
Muzycznym tłem do uroczystości była "Fanfara" Krzysztofa Pendereckiego - utwór skomponowany specjalnie dla ECS. Tubę z aktem wmurowania kamienia węgielnego podpisanym w sobotę oraz z aktem erekcyjnym z 2005 roku umieścił w fundamentach ECS prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Przyniosło mu ją dwóch siedmiolatków - przyszli użytkownicy Centrum. Pierwszą porcję cementu położył prezydent Komorowski.
Uroczystość próbował zakłócić wiceprzewodniczący Solidarności w gdańskiej stoczni Karol Guzikiewicz. W trakcie wmurowywania kamienia wykrzykiwał przez megafon hasła krytykujące rząd, m.in.: "Polityka wasza, bieda nasza".
Do miejsca, gdzie odbywała się uroczystość próbowało też dojść ok. 200 osób demonstrujących przeciwko podwyżkom czynszu w Gdańsku. Na ich drodze ustawiono jednak barierki. Samorząd wyłączył bowiem z ruchu pieszego ten fragment miasta. Przed barierkami ustawił się kordon pracowników firmy ochroniarskiej wyposażonych w tarcze. Użyto ręcznych gazów, żeby manifestujący nie sforsowali barierek. Tłum krzyczał: "Gestapo, gestapo" oraz "To jest wasza demokracja!". Poseł PiS Andrzej Jaworski powiedział PAP, że zaatakowano go gazem i uderzono tarczą w brzuch. Mówił, że jeszcze przed manifestacją przeciwko podwyżkom próbował on dostać się do biura mieszczącego się w okolicach, gdzie odbywały się uroczystości, ale ochrona nie chciała go przepuścić, choć pokazywał swoją legitymację poselską. Poseł zapowiedział, że złoży na policji, u marszałka Sejmu i do sejmowej komisji sprawiedliwości skargę w sprawie naruszenia jego nietykalności osobistej.