O rozliczeniach Ukrainy z przeszłością i perspektywach zakończenia wojny z Rosją mówi prof. Jarosław Hrycak.
Andrzej Grajewski: Książkę „Ukraina. Wyrwać się z przeszłości” napisał Pan dla młodych Ukraińców, z myślą o pokrzepieniu serc. W czasie wojny młodzi czytają takie książki?
Prof. Jarosław Hrycak: Myślę, że tak. Książka stała się bestsellerem, najlepiej sprzedającą się w Ukrainie książką historyczną od lat. Było już osiem jej wydań. Dowodzi to, że obecna sytuacja tylko uwrażliwia społeczeństwo na kwestie dotyczące własnej historii.
Z jakiej przeszłości ma się wyrwać Ukraina?
W ukraińskim tytule jest mowa o globalnej historii. Nawiązuję w ten sposób do dwóch kluczowych tematów w światowej historii, którymi są nędza i przemoc. Tylko niewielu krajom w ciągu ostatnich dwóch stuleci udało się wyrwać z tego kręgu. Ukraina niestety nadal w nim pozostaje. Dlatego wyrwanie się z kręgu przemocy i nędzy to zadanie wciąż przed nami stojące. Paradoks naszej sytuacji polega na tym, że ze względu na zasoby naturalne Ukraina jest bogatym krajem, ale mieszkają w niej biedni ludzie. To poczucie marnowania wielkiej szansy, jaką byłaby modernizacja Ukrainy, spowodowało, że ludzie dwa razy organizowali protesty na Majdanie. Ich celem było wykorzystanie wszystkich szans, jakie ma Ukraina. Dla tych, najczęściej młodych ludzi, z których część broni kraju na froncie, pisałem tę historię Ukrainy od czasów najdawniejszych, aż po współczesność.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.