Akceptuję ten sposób myślenia, tym bardziej że taki był wniosek policji - tak premier Donald Tusk skomentował decyzję PZPN, że wszystkie mecze o mistrzostwo ekstraklasy do końca sezonu odbędą się bez udziału kibiców drużyn przyjezdnych.
Decyzję taką podjął zarząd PZPN na czwartkowym posiedzeniu.
"Akceptuję ten sposób myślenia, tym bardziej że taki był wniosek policji, a policja powinna mieć tutaj głos rozstrzygający w kwestii bezpieczeństwa i ładu" - powiedział premier na konferencji prasowej w Bieruniu.
Jak dodał, o takim rozwiązaniu była mowa na jego środowym spotkaniu z szefami klubów piłkarskiej ekstraklasy.
"Oczywiście, zawsze obecność dużej grupy kibiców z zewnątrz zwiększa ryzyko konfliktu. Żeby uporządkować te kwestie, będziemy wszyscy szukali bardzo twardych i radykalnych środków" - powiedział premier.
Dodał, że wrócić do bardziej liberalnych dróg będzie można wtedy, kiedy "wszystko się uspokoi". Czyli - według Tuska - kiedy ludzie "zaangażowani w różne konflikty i niestety często w przemoc zrozumieją, że będziemy szukali wszystkich dostępnych metod, żeby zlikwidować zagrożenie przestępczością i agresją".
W ubiegłym tygodniu podczas finału Pucharu Polski między Legią Warszawą a Lechem Poznań doszło w Bydgoszczy do burd pseudokibiców. Efektem było zdemolowanie stadionu Zawiszy. Policja zatrzymała dotąd 32 osoby, ale - jak mówił w czwartek wiceszef MSWiA Adam Rapacki - w sprawie tej zarzuty usłyszeć może nawet kilkaset osób.(PAP)
laz/ mab/ mok/ bk/