Anita Lipnicka nagrała płytę, która mocno przywodzi na myśl jej dokonania z drugiej połowy lat 90., czyli z początków jej działalności solowej.
Jest więc tu trochę prostego, pop-rockowego grania, ale jeszcze więcej łagodnych, rozmarzonych ballad, do których wokalistka również przyzwyczaiła nas przez dekady swojego śpiewania. Tym razem jest jednak jeszcze bardziej nostalgicznie niż kiedykolwiek. Lipnicka zaprasza, by rozbić z nią „wspomnień bank”, i to się faktycznie udaje. Choć od strony muzycznej nie ma tu rewolucji, wyróżnić trzeba urokliwe „Nic za złe”, zaśpiewane w duecie z Pawłem Domagałą.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Szymon Babuchowski