Ile jesteś winien mojemu panu? Łk 16,5
Łk 16,1-8
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek. Przywołał więc go do siebie i rzekł mu: „Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządzania, bo już nie będziesz mógł zarządzać”.
Na to rządca rzekł sam do siebie: „Co ja pocznę, skoro mój pan odbiera mi zarządzanie? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. Wiem już, co uczynię, żeby mnie ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę odsunięty od zarządzania”.
Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: „Ile jesteś winien mojemu panu?” Ten odpowiedział: „Sto beczek oliwy”. On mu rzekł: „Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz: pięćdziesiąt”. Następnie pytał drugiego: „A ty ile jesteś winien?” Ten odrzekł: „Sto korców pszenicy”. Mówi mu: „Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt”.
Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z podobnymi sobie ludźmi niż synowie światłości».
Ewangelia z komentarzem. On widzi potencjał ludziIle jesteś winien mojemu panu? Łk 16,5
Ten fragment Ewangelii ukazuje sytuację, w której ujawnia się ranga honoru – wartości bardzo istotnej dla starożytnych. Nawet w obliczu zwolnienia z zajmowanego stanowiska zarządca dba o dobrą opinię swojego pana w oczach dzierżawców. Darowanie części należności w świecie starożytnym było w dobrym tonie, bo zapewniało właścicielowi przychylność dzierżawców i zachęcało ich do dalszej z nim współpracy. Jednorazowy zysk finansowy schodził na dalszy plan, gdy na szali leżała szansa na długoterminową współpracę. Kontekst tego fragmentu – ojciec przyjmujący syna do domu i Łazarz leżący u wrót pałacu bogacza – pokazuje, że Bogu zależy na tym, aby człowiek żył i był z Nim nie tylko w danym momencie, ale przez całą wieczność. Bo On widzi potencjał ludzi.
s. Joanna Nowińska