- Coraz mniej Polaków deklaruje poparcie dla transformacji w Polsce. Blisko połowa społeczeństwa w r. 2001 uważała, że zmiany przyniosły społeczeństwu więcej strat niż korzyści. To smutny bilans 12 lat demokracji.
- To raczej dobrze, że wszystkie grupy są reprezentowane w Sejmie.
- Z jednej strony tak, ale przy okazji debat parlamentarnych nie wolno zagubić interesu narodowego. Sejm ma ważyć racje różnych grup, brać pod uwagę interes kraju.
- Czy Polacy mają jeszcze świadomość jakiegoś dobra wspólnego? Wydaje się, że ideały Sierpnia zostały zatracone, skoro ponad połowa Polaków dobrze ocenia stan wojenny.
- Te oceny wskazują na to, że ludzie Sierpnia wygrali przemiany, a kompletnie przegrali pamięć społeczną. Udało im się wprowadzić w życie dużą część ideałów Solidarności, takich jak wolność, wolny rynek, demokracja, ale nie byli w stanie przekazać swojej wizji tamtych czasów. Interpretacja partii postkomunistycznej, że stan wojenny był mniejszym złem, zdominowała świadomość społeczną.
Ideałów Solidarności nie potraktowano jak dobra narodowego, wspólnego dziedzictwa, które warto chronić. Dzisiaj pamięć o Sierpniu 1980 r. nie budzi dumy narodowej. Elity Solidarności były tak zajęte wprowadzaniem trudnych zmian i konfliktami, które same wywoływały, że nie wystarczyło już siły i wyobraźni na sprawę równie ważną: budowanie narodowej więzi, kultywowanie własnej interpretacji historii.
- Za dwa lata w Polsce odbędzie się referendum w sprawie integracji europejskiej. Czy jego wynik jest już przesądzony?
- Wynik nie jest przesądzony i będziemy mieli jeszcze do czynienia z wahaniami opinii społecznej. Wchodzimy dopiero w najtrudniejszą fazę negocjacji, dotyczącą kwestii finansowych i rolnictwa. Polacy, jak wynika z badań, uważają sprawy rolnictwa za najważniejsze, pewnie dlatego że prawie każdy ma jakieś korzenie na wsi i z nią się identyfikuje.
Poparcie dla integracji wiąże się też ze stosunkiem do rządu jako instytucji kierującej tym procesem. Ważne jest nie tylko, jak rząd będzie prowadził negocjacje w Brukseli, ale jak będzie je prowadził w Polsce - z opozycją, z siłami społecznymi. Kwestią kluczową jest sprawa mobilizacji społeczeństwa, wciągnięcia opozycji do współpracy oraz poinformowania.
- Dziękuję bardzo za rozmowę.
Alicja Wysocka rozmawia z prof. L. Kolarską-Bobińską