Święty Jan Paweł II był "wielkim papieżem, wielkim Polakiem, wielkim polskim patriotą, ale przede wszystkim człowiekiem Kościoła i Ducha Świętego" - powiedział PAP jeden z nestorów watykanistów, korespondent hiszpańskich mediów ksiądz Antonio Pelayo w 45. rocznicę wyboru papieża Polaka.
W rozmowie z PAP w Rzymie ks. Pelayo podkreślił: "Wiele razy zastanawiałem się, co myślałby św. Jan Paweł II, gdyby teraz żył, o tym, co osiągnął, o swoim dziele. Sądzę, że byłby bardzo dumny ze swoich słynnych i nadzwyczaj ważnych osiągnięć geopolitycznych. To on doprowadził do upadku komunizmu w Europie Środkowej".
"Uważam, że oprócz dumy i satysfakcji odczuwałby, tak jak wielu innych, pewne rozczarowanie, ponieważ nie sądził, że po upadku komunizmu Europa trochę zatraci to, co nazywał +jej duszą+. Mówił o tym w swoim słynnym wystąpieniu w Santiago de Compostela w 1982 roku. Apelował tam wtedy, by Europa odkryła na nowo swoją duszę" - przypomniał hiszpański watykanista.
Ks. Pelayo przywołał słowa św. Jana Pawła II: "Kieruję do ciebie, stara Europo, wołanie pełne miłości: Odnajdź siebie samą! Bądź sobą! Odkryj swoje początki. Tchnij życie w swoje korzenie. Tchnij życie w te autentyczne wartości, które sprawiały, że twoje dzieje były pełne chwały, a twoja obecność na innych kontynentach dobroczynna".
Zauważył, że "niektórzy to żarliwe przemówienie nazwali +marzeniem z Santiago de Compostela+".
"Myślę, że pewnym rozczarowaniem musiałoby być dla niego to, że nie spełniło się jego marzenie, że nie jest tak, jak miał nadzieję, że będzie" - stwierdził ks. Pelayo.
Podsumował: "Ale najważniejsze jest to, że był wielkim ewangelizatorem. Odwiedziłem z nim ponad 70 krajów świata; w Ameryce Łacińskiej, Afryce, Azji i oczywiście w Europie. To, co robiło wrażenie to entuzjazm, z jakim był przyjmowany i z jakim ludzie go słuchali. Jego przemówienia były często bardzo długie, ale zawsze wywoływały wielkie zainteresowanie".
"To był wielki papież, wielki Polak, wielki polski patriota, ale przede wszystkim człowiek Kościoła i człowiek Ducha Świętego" - powiedział ksiądz Antonio Pelayo.