Paweł pisze list do mieszkańców Filippi (pierwsze europejskie miasto, w którym głosił Ewangelię) z więzienia. „O nic się już nie martwcie” – takie wezwanie brzmi wiarygodnie w ustach apostoła, który wie, że grozi mu śmierć, ale zachowuje spokój, bo pokłada całkowitą ufność w Bogu.
1. Tyle mamy zmartwień na głowie, tyle niepokoju o przyszłość, o los świata i Kościoła. Wydaje się, że zamęt narasta. Jak się tu nie martwić? Święty Jan XXIII powiedział kiedyś: „Kto wierzy, ten nie drży!”. Tylko mocna wiara w Boga daje nam spokój ducha. Zaufanie do Boga rodzi się na modlitwie. „W każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem”. To, co nas niepokoi, możemy oddać Bogu. Prosząc i dziękując zarazem. W modlitwie sięgamy do ręki Boga, pozwalamy, aby On nas chwycił. „Oczywiście nie wszystkie nasze modlitwy zostaną wysłuchane tak, jakbyśmy chcieli. Ale mimo tego żadna z nich nie pozostanie niewysłuchana, gdyż nawet jeśli Bóg chce inaczej niż my, to On jest dobry i wynosi nas ku lepszemu” (kard. Ratzinger). Ufność w Bogu rodzi pokój serca.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Jaklewicz