Braterstwo chrześcijańskie


W pierwszej części czytania Paweł kreśli obraz jedności Kościoła. „Miejcie te same dążenia, tę samą miłość i wspólnego ducha”.

ks. Tomasz Jaklewicz


|

01.10.2023 00:00 GN 39/2023 Otwarte

dodane 01.10.2023 00:00

Flp 2, 1-11

Bracia: Jeśli jest jakieś napomnienie w Chrystusie, jeśli jakaś moc przekonująca Miłości, jeśli jakieś uczestnictwo w Duchu, jeśli jakieś serdeczne współczucie – dopełnijcie mojej radości przez to, że będziecie mieli te same dążenia: tę samą miłość i wspólnego ducha, pragnąc tylko jednego, a niczego nie pragnąc dla niewłaściwego współzawodnictwa ani dla próżnej chwały, lecz w pokorze oceniając jedni drugich za wyżej stojących od siebie. Niech każdy ma na oku nie tylko swoje własne sprawy, ale też i drugich.

To dążenie niech was ożywia; ono też było w Chrystusie Jezusie.

Koniec krótszej perykopy.

On to, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, by na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stając się podobnym do ludzi. A w zewnętrznej postaci uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stając się posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej.

Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych. I aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem – ku chwale Boga Ojca.

 

1. Wspólnota Kościoła jest w założeniu jedną wielką rodziną. Więzi w tej rodzinie powstają na bazie wspólnej wiary oraz zrodzonych z niej dążeń, miłości do Chrystusa i napełnienia tym samym Duchem. Dlatego braterstwo w wierze jest czymś zasadniczo innym niż ogólnoludzkie braterstwo wynikające z samego faktu bycia człowiekiem. W imię ogólnoludzkiego braterstwa szafuje się często hasłem „Kościoła dla wszystkich”. Papież Franciszek wyjaśnia: „Kościół jest otwarty dla wszystkich, ale istnieją przepisy, które regulują życie wewnątrz Kościoła. A ten, kto jest wewnątrz, zgadza się z prawodawstwem”. Kard. Ryś dopowiada: „Każdy jest zaproszony do tego (!) Kościoła, a nie do czegoś, co jest bezkształtne, co jest jakąś magmą, którą można sobie swobodnie kształtować”. Tak więc Kościół zaprasza wszystkich, ale do środka wchodzą tylko ci, którzy przyjmują chrzest i wynikający z wiary styl życia. Benedykt XVI mówi całkiem jasno: „Chrześcijaństwo jest z samego założenia i ze swej istoty nie tylko usuwaniem granic, lecz także ono samo ustanawia nową granicę – tę, która dzieli chrześcijan i niechrześcijan. Braćmi w ścisłym tego słowa znaczeniu są więc tylko chrześcijanie, pozostali są w stosunku do nich »oiekso« – »stojącymi na zewnątrz«. Tylko takie ograniczone użycie pojęcia brata jest chrześcijańskie, usunięcie tej granicy ma posmak oświeceniowy”. Papież teolog dodaje zarazem: „Wyodrębnienie chrześcijańskiej wspólnoty braterskiej nie zmierza do tworzenia ezoterycznego kółka, stanowiącego cel sam w sobie, lecz ma służyć całości. Chrześcijańska wspólnota braterska nie jest przeciw całości, lecz za całością. Chrześcijańskie braterstwo realizuje swoje zobowiązanie przede wszystkim przez misję, przez agape i przez cierpienie”. 



2. Druga część czytania to słynny hymn o kenozie (uniżeniu) Chrystusa. Sławi on pokorę Syna Bożego, który przez swoje wcielenie i krzyż uniżył się jak sługa, aby dotrzeć do człowieka zagubionego w grzechu i śmierci. To jest model miłości, którą zostawił nam Pan. Jak to się ma do pierwszej części czytania? Paweł pokazuje, że nie zbudujemy jedności braterskiej Kościoła przez uleganie marzycielskim wizjom świata bez podziałów. Jedność Kościoła jest możliwa tylko przez pokorne odtwarzanie w naszym życiu drogi Jezusa. Jak podkreślał Benedykt XVI: „Możemy mieć wspólne dążenia tylko wtedy, gdy Pan jest naszym wspólnym sensem, podstawą naszej jedności. Przy użyciu naszych własnych zasobów nie możemy zachować jedności. Nie musimy dopiero tworzyć Kościoła, nie musimy wymyślać Chrystusa. On już jest z nami i zbudował swój Kościół. Jeśli dzielimy Jego sposób myślenia, to wkraczamy w ten powszechny Kościół. Dlatego ważne jest, abyśmy nie wymyślali naszej prywatnej wiary, ale wierzyli razem w wielkiej wspólnocie, która jako jedyna jest gwarancją sięgnięcia poza granicę śmierci”. W kontekście obecnego synodu, obaw i nadziei z nim związanych, słowa te nabierają wyjątkowej aktualności.

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Tomasz Jaklewicz