Męczennik jest autentycznym świadkiem prawdy o życiu.
Jest dla nas oczywiste, że członkowie rodziny Ulmów, „święci z sąsiedztwa”, dołączyli do grona wielkich postaci Kościoła katolickiego, którzy podobnie jak św. Maksymilian Maria Kolbe czy św. Teresa Benedykta od Krzyża w czasach tryumfu imperium zła potrafili świadczyć o Ewangelii – aż do oddania własnego życia. W homilii wygłoszonej podczas Mszy beatyfikacyjnej Ulmów kard. Marcello Semeraro odwołał się do nauczania Jana Pawła II, cytując jedną z jego encyklik. Ciekawy jest fakt, że cytat, który wybrał, pochodzi nie z encykliki poświęconej miłosierdziu Bożemu, nie z dokumentu o mocy Ducha Świętego, który uzdalnia nas do podjęcia heroicznych czynów, lecz z „filozoficznej” encykliki „Fides et ratio”. Jan Paweł II zwraca w niej uwagę na relację, jaka zachodzi pomiędzy prawdą a życiem człowieka. Męczennik jest autentycznym świadkiem prawdy o życiu. „Ani cierpienie, ani śmierć zadana przemocą nie skłonią go do odstąpienia od prawdy, którą odkrył, spotykając Chrystusa” – pisał Jan Paweł II. Zdaniem papieża to właśnie dlatego świadectwo męczenników fascynuje do dzisiaj.
Nie chodzi więc jedynie o miłość bliźniego, ale o odkrycie prawdy. Kiedy ją poznajemy, nie możemy żyć inaczej. Innymi słowy, papież pokazuje nam drogę do właściwego rozumienia miłości bliźniego. W Markowej, w Muzeum Polaków Ratujących Żydów, znajduje się egzemplarz Pisma Świętego, który należał do Ulmów. Podkreślono w nim na czerwono dwa fragmenty. Pierwszym jest przypowieść o miłosiernym Samarytaninie, przy której dopisane jest na marginesie: „Tak”. Drugi fragment to słowa Jezusa z Kazania na Górze: „Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie?” (Mt 5,46). Miłość bliźniego wypływa z poznania prawdy objawionej w Jezusie Chrystusie. Z poznania prawdy i z przylgnięcia do niej. Dzisiaj bardzo często mówi się, że miłość jest najważniejsza, jednak najczęściej sprowadzana jest ona do emocjonalnego doświadczenia. Zdarza się nawet tak, że w tym dążeniu do okazania „miłości” bliźniemu chrześcijanin zapomina o prawdzie, o Ewangelii, o samym Chrystusie.•
o. Wojciech Surówka OP