Kilkanaście dni temu rosyjska sonda Łuna 25 rozbiła się o powierzchnię Księżyca. Czy mnie to martwi? Ani trochę.
Porażka Łuny 25 była kolejną z długiej serii porażek rosyjskiego podboju kosmosu. Rosja nie ma pieniędzy, nie rozwija nowoczesnych technologii, brakuje jej specjalistów, a ci, którzy zostali, są fatalnie opłacani. Żeby zrobić cokolwiek niestandardowego i ambitnego w kosmosie, Roskosmos potrzebuje wsparcia innych agencji kosmicznych. Przy Łunie 25 pracowano z europejską agencją ESA, ale ta współpraca z powodu wojny została zerwana.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek Doktor fizyki, dziennikarz naukowy. Założyciel i prezes Fundacji Nauka To Lubię. Autor wielu książek o tematyce popularnonaukowej. Obecnie stały współpracownik „Gościa Niedzielnego”.