Z dniem 1 września br. Ukraiński Kościół Greckokatolicki (UKGK) przejdzie na kalendarz gregoriański lub – jak nazywają to chrześcijanie tradycji wschodniej – nowojuliański, zwany też „nowym stylem”. Oznacza to, że nieruchome święta kościelne z Bożym Narodzeniem na czele będą odtąd obchodzone razem z katolikami łacińskimi i protestantami.
Święta ruchome, przede wszystkim Wielkanoc i pochodne od niej, będą nadal wypadać zgodnie ze „starym stylem”, czyli kalendarzem juliańskim, ale wynika to z innego niż u chrześcijan zachodnich sposobu wyliczania Paschy. Zwierzchnik UKGK abp Swiatosław Szewczuk w liście pasterskim z tej okazji zwrócił uwagę, iż reforma kalendarzowa przyczyni się do zjednoczenia wiernych tego Kościoła.
„Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże” – tymi słowami Pana Jezusa z 1. rozdziału Ewangelii św. Marka rozpoczął arcybiskup większy kijowsko-halicki swój List pasterski do wiernych UKGK w sprawie odnowy kalendarza kościelnego. Nawiązując do tych słów autor zaznaczył, że „ta pełnia czasu jest niczym innym jak wypełnieniem i zamknięciem historii człowieka i wszechświata w osobie Jezusa z Nazaretu”, a „obecność odwiecznego Boga wśród przemijającej codzienności czyni ten czas pełnym”.
Arcybiskup zwrócił uwagę, że Kościół nie stworzył własnych systemów i sposobów wyliczania czasu, ale korzystał z osiągnięć nauki. Wyznaczając daty świąt roku liturgicznego według cyklu słonecznego lub księżycowego, chrześcijanie nigdy nie uważali tego za coś, co należy do treści ich wiary lub czystości i niezmienności apostolskiej tradycji Kościoła. Kalendarz nie stanowił części prawdziwej Tradycji kościelnej bądź tożsamości chrześcijanina, ale postrzegano go jako element ludzkiego i zmiennego prawa zwyczajowego i ustroju życia społecznego. „Dlatego po wszystkie czasy wymaga on aktualizacji i doskonalenia” – czytamy w liście głowy UKGK.
Przypomniał, że ponad półtora tysiąca lat Kościół posługiwał się kalendarzem, wprowadzonym 1 stycznia 45 roku przed Chrystusem przez cesarza Juliusza Cezara. Ale z biegiem wieków astronomowie stwierdzili, że to przedchrześcijańskie mierzenie czasu jest niedokładne i coraz bardziej narastały rozbieżności między rzeczywistym ruchem Słońca a datami kalendarzowymi. Dlatego „kierując się zaleceniami astronomów, papież Grzegorz XIIII poprawił 4 października 1582 kalendarz, uzgadniając go z rokiem astronomicznym” – wskazał abp Szewczuk, dodając, iż „z szacunku do osoby Biskupa Rzymu nowy kalendarz otrzymał nazwę gregoriańskiego”.
Stopniowo reformę tę, opartą na podstawach naukowych, przyjęły kraje protestanckie i większość narodów prawosławnych. „Ale niestety Metropolia Kijowska z powodu ówczesnych sporów międzywyznaniowych odmówiła wprowadzenia nowego kalendarza, wskutek czego rozbieżność kalendarza kościelnego z ruchem Słońca wzrastała i w wieku XX wyniosła już 13 dni” – przypomniał zwierzchnik UKGK.
Zwrócił uwagę, że dyskusje nt. kalendarza toczyły się na Ukrainie już na przełomie XVI i XVII wieków, a na początku XX stulecia pojedyncze wspólnoty greckokatolickie za granicą zaczęły przechodzić na kalendarz gregoriański, ale na ziemiach ukraińskich proces ten z różnych powodów ustał. I oto w ostatnich latach polemiki na ten temat rozgorzały na nowo. Stało się oczywiste, że kalendarz juliański utracił już swoją rolę wyraziciela tożsamości ukraińskiej, ale stał się dla niej przeszkodą i problemem. „Aby zachować oryginalność chrześcijaństwa kijowskiego we współczesnym świecie oraz jego tradycje teologiczną i liturgiczną, duchową i kanoniczną, potrzebujemy prawdziwego i wszechogarniającego odnowienia i ożywienia ich, a nie imitacji i skostnienia” – podkreślił autor przesłania.
Zaznaczył, że „właśnie w tym celu Synod Biskupi UKGK na Ukrainie postanowił w lutym br., po wcześniejszych konsultacjach z księżmi, osobami konsekrowanymi i wspólnotami świeckich, biorąc pod uwagę rzeczywistość historyczno-społeczną i względy duszpasterskie, wprowadzić z dniem 1 września 2023 roku reformę kalendarzową”. Podkreślił, że „dla nowego kalendarza liturgicznego na Ukrainie wypełnił się czas! Właśnie teraz nadeszła słuszna historyczna chwila dla naszego nawrócenia liturgicznego, dla zaktualizowania naszego przepowiadania i odnowy życia z wiary w Ewangelię Chrystusową przez wymiar służenia Bogu w naszym bycie kościelnym”.
Arcybiskup wyjaśnił, że „odnawiając kalendarz, Kościół nasz wciela w życie to, co dawno już dojrzało” i odtąd „w odpowiedzi na znaki czasu będzie się trzymał stylu gregoriańskiego w odniesieniu do świąt nieruchomych, które wyliczamy zgodnie z kalendarzem słonecznym”. Natomiast dni świąt ruchomych, ustalane według kalendarza księżycowego, pozostają w zgodzie z obecną Paschalią. W tym kontekście zwierzchnik UKGK wyraził nadzieję, że „niedługo wszystkie Kościoły chrześcijańskie ustalą wspólny uwspółcześniony sposób wyznaczania daty Wielkanocy”.
Zauważył następnie, iż Kościół od początku uważał, że kalendarz liturgiczny jest środkiem do osiągnięcia jedności między chrześcijanami i święta zawsze gromadziły ludzi. „Wierzymy, że reforma kalendarzowa będzie sprzyjać zjednoczeniu wiernych naszego Kościoła na Ukrainie i za jej granicami, jako że większość naszych eparchii (diecezji) i egzarchatów zagranicznych już wcześniej wprowadziła nowy styl” – stwierdził autor listu. Wskazał, że przejście na kalendarz gregoriański umożliwi UKGK obchodzenie większości świąt z Kościołem zachodnim i tymi prawosławnymi, które już go przyjęły wcześniej, a „dzięki tymczasowemu zachowaniu starej Paschalii będziemy mogli, przynajmniej tu, na Ukrainie, przeżywać nadal Świętą Paschę i związane z nią rytmy liturgiczne, jednocześnie z prawosławnymi”.
Arcybiskup wskazał ponadto, że odnowa kalendarza kościelnego nie powinna sprowadzać się jedynie do mechanicznego przesunięcia dat o 13 dni, ale ma temu towarzyszyć również zmiana w ludziach. Stałe nawoływanie Chrystusowe do pokuty, a więc do przemyślenia na nowo całego swego życia, „jest obecnie aktualne jak nigdy przedtem”. Autor zaapelował, aby nie bać się doskonalenia się, zwłaszcza we wzrastaniu w wierze, gdyż „tylko w ten sposób będziemy mogli stać się prawdziwymi chrześcijanami, powołanymi do coraz lepszego wcielania na co dzień swojej wiary”.
Odnowa kalendarza jest też dobrą okazją do pogłębionego uczenia się, szczególnie do zgłębiania sensu świąt, co one oznaczają, dlaczego wypadają one w takim a nie innym dniu, a nie tylko do zapamiętania nowych dat. Święta liturgiczne, zwłaszcza Wielkanoc i Boże Narodzenie, maryjne i wspomnienia świętych jest osiąganiem sensu naszego istnienia w świetle wydarzeń z życia Chrystusa, Matki Bożej i wyznawców z przeszłości. Są one ważne zarówno dla całego Kościoła, jak i dla poszczególnych wiernych. „Toteż odnowienie kalendarza kościelnego może nadać nowy sens naszemu życiu duchowemu” – podkreślił arcybiskup większy kijowsko-halicki.
„Niech ta reforma pomoże nam być lepszymi chrześcijanami naszych czasów, poprowadzi nas jeszcze dogłębniej drogą świętości, wniesie hojne owoce w naszą codzienność, rozjaśniając ją światłem wieczności oraz niech stanie się decydującym i odpowiedzialnym krokiem w urzeczywistnieniu duszpasterskiej misji naszego Kościoła” – zakończył swój list pasterski abp S. Szewczuk.