Nie wiem, skąd wziął się ten artysta, podejrzewam, że z kosmosu, co zresztą, jak się zdaje, tytuł płyty potwierdza, nawet jeśli internet donosi, że pod pseudonimem Mop ukrywa się młody wokalista Dawid Kaletka, pochodzący z Żywca.
Trzeba przyznać, że to, co robi Mop, jest tak inne od większości produkcji polskiej tzw. alternatywy, że od razu przykuwa uwagę. Przetworzone elektronicznie brzmienia, sprawiające wrażenie lekko „rozstrojonych”, mogą irytować, ale Mop przemienił tę manierę w znak rozpoznawczy. Przede wszystkim jednak muzyk urzeka poczuciem humoru i dystansem do siebie, które w tym nurcie są dziś na wagę złota.
Szymon Babuchowski