Trzeźwość myślenia – bardzo tego dziś w Kościele brakuje.
W lipcu, który w Kościele jest poświęcony Najdroższej Krwi Jezusa Chrystusa, kontemplowaliśmy tajemnicę tego zbawczego „zdroju miłosierdzia”. W sierpniu natomiast Kościół zachęca wiernych do powstrzymywania się od napojów alkoholowych. Podoba mi się następowanie po sobie tych wątków – najpierw pochylamy się nad tajemnicą przelanej za nas Krwi, którą podczas Eucharystii przyjmujemy pod postacią wina, aby następnie podjąć post od alkoholu. Gotowość do rezygnacji z tzw. drobnych przyjemności, jakimi dla wielu mężczyzn są szklaneczka dobrej whisky czy piwo wypite do meczu, jest jednym z warunków rozwijania poważnego życia duchowego. Oczywiście gotowość taka powinna być wpisana w styl życia dojrzałego chrześcijanina nie tylko w sierpniu, lecz każdego dnia.
W zeszłym tygodniu Orderem Orła Białego został pośmiertnie uhonorowany ks. Franciszek Blachnicki. Odznaczenie to jest przyznawane „za znamienite zasługi cywilne i wojskowe dla pożytku Rzeczypospolitej Polskiej”. Ten śląski kapłan zasłynął wytrwałym propagowaniem trzeźwości. Swoją religijno- -społeczną działalność rozpoczął w 1957 roku właśnie od Krucjaty Trzeźwości, która następnie przybrała postać Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Jest to program ewangelizacyjny, którego celem jest przywrócenie ludziom wolności rozumianej zgodnie z chrześcijańską koncepcją wolności osoby, a metodą – indywidualne zawierzenie całego życia Jezusowi Chrystusowi.
Chodzi więc o trzeźwość w szerszym znaczeniu niż tylko nieupijanie się. Trzeźwość myślenia – bardzo tego dziś w Kościele brakuje. Coraz więcej jest emocji, coraz więcej odwagi do formułowania absurdalnych postulatów czy nawet pomówień, coraz więcej histerii, krzyku, osobistych opinii, które nie mają żadnego ugruntowania w rzeczywistości… To prawda, że o uczniach Chrystusa po zesłaniu Ducha Świętego mówiono, że wyglądają, jakby „upili się młodym winem”, ale opinia ta spowodowana była tym, że przepełniała ich radość, nie złość i frustracja. Żeby odzyskać Bożą radość, należy wytrzeźwieć z odurzenia, jakie zafundował Kościołowi świat. •
o. Wojciech SURÓWKA