Biskupi Belgii wyrazili zaskoczenie wywiadem, jakiego udzielił komercyjnym kanałom VT4 i VTM były biskup Brugii - Roger Joseph Vangheluwe. Bp Vangheluwe przyznał, że przed wielu laty molestował seksualnie dwóch swych siostrzeńców. W przypadku jednego z nich trwało to trzynaście lat, a drugiego niespełna rok.
Episkopat stwierdził, iż jego słowa były niedopuszczalne, a zachowanie sprzeczne z tym, czego zażądała od niego Kongregacja Nauki Wiary. Wspomniany wywiad stacje nadały 14 kwietnia w godzinach wieczornych.
W komunikacie episkopatu wyrażono głęboki wstrząs minimalizowaniem i usprawiedliwianiem popełnionych czynów i ich skutków dla ofiary, rodziny, wiernych i szerzej - dla całego społeczeństwa. „Jest to niedopuszczalne. Roger Vangheluwe wydaje się nie zawsze zdawać sobie sprawę z niezwykle poważnych następstw swych działań” - stwierdzili belgijscy biskupi.
Jednocześnie zauważyli, że sam fakt udzielenia tego wywiadu jest całkowicie sprzeczny z tym, co nakazała byłemu biskupowi Brugii Stolica Apostolska. „Ufaliśmy, że wycofa się, zachowa milczenie poza granicami kraju, aby zastanowić się nad swymi czynami oraz poddać się terapii duchowej i psychologicznej, nakazanej przez Rzym” – czytamy w oświadczeniu. Oceniono, że wywiad jest bardzo obraźliwy dla ofiar, ich rodzin i wszystkich, którzy stają w obliczu problemu przemocy seksualnej.
„Jest to także policzek wymierzony wiernym. Podobnie jak my, z pewnością są oni zrozpaczeni i zdezorientowani” - napisali biskupi. Podkreślili, iż ton wywiadu jest całkowicie sprzeczny z podejmowanymi w minionych miesiącach wysiłkami, aby potraktować na serio problem nadużyć seksualnych, wysłuchać ofiar i określić właściwe środki.
23 kwietnia ub.r. Benedykt XVI przyjął dymisję niespełna 75-letniego wówczas ordynariusza Brugii bp. Rogera J. Vangheluwe, który publicznie przyznał się do molestowania swego nieletniego siostrzeńca. W chwili, gdy sprawa wyszła na jaw, czyny te uległy przedawnieniu w świetle prawa zarówno cywilnego, jak i kanonicznego.