Część zarzutów TSUE jest już nieaktualna - powiedział w poniedziałek minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk. TSUE uznał w poniedziałek, że reforma polskiego wymiaru sprawiedliwości z grudnia 2019 r. narusza prawo UE.
TSUE tym samym uwzględnił skargę Komisji Europejskiej wniesioną w kwietniu 2021 r. KE zarzucała Polsce, że nowelizacja prawa o ustroju sądów powszechnych, ustawy o SN i niektórych innych ustaw z 2019 roku naruszają prawo UE.
Jak powiedział w poniedziałek w Poznaniu minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk część zarzutów TSUE jest już nieaktualna. "Treść tego wyroku odnosi się w znaczącej mierze do nieistniejącego stanu prawnego. Izba Dyscyplinarna została w międzyczasie zlikwidowana. Prawo europejskie zostało tak skonstruowane, że TSUE nie ocenia stanu prawnego już po wprowadzonych w międzyczasie zmianach. Ten zaskarżony stan prawny uległ znaczącym zmianom, został znowelizowany przede wszystkim ustawą z czerwca 2022 roku" - powiedział Szynkowski vel Sęk.
Zdaniem TSUE uchwalone przez polskiego ustawodawcę przepisy "są niezgodne z gwarancjami dostępu do niezawisłego i bezstronnego sądu, ustanowionego uprzednio na mocy ustawy; gwarancje te oznaczają bowiem, że w niektórych okolicznościach sądy krajowe są zobowiązane zbadać, czy one same lub wchodzący w ich skład sędziowie albo też inni sędziowie lub sądy spełniają wymogi przewidziane w prawie Unii".
Trybunał orzekł również, że powierzenie "pojedynczemu i jedynemu organowi krajowemu (Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego) właściwości do weryfikacji poszanowania zasadniczych wymogów, dotyczących skutecznej ochrony sądowej, narusza prawo Unii".