Skrajna lewica ogłosiła sobotę Dniem X w Lipsku w odpowiedzi na skazanie studentki Liny E. i trzech innych współoskarżonych za ataki na prawicowych ekstremistów. Policja przygotowuje operację na dużą skalę w oczekiwaniu na zbliżające się zamieszki. Do pierwszych doszło już w piątek wieczorem.
W piątek zamaskowani ludzie zaatakowali funkcjonariuszy policji w Lipsku. Po początkowo pokojowym zgromadzeniu na Wiedebachplatz w dzielnicy Connewitz, tłum kilkuset zakapturzonych osób nagle obrzucił funkcjonariuszy kamieniami i środkami pirotechnicznymi - informowała reporterka agencji dpa. Ponadto płonęły barykady wykonane z pojemników i barier budowlanych. Policja użyła gazu łzawiącego.
Als die Angst die Seiten wechselte:
— StreetNewsLE (@StreetNewsLE) 3 czerwca 2023
Erste Impressionen aus #Connewitz#LE0206 #LE0306 #Kontrollgebiet #Demonstrationsverbot #Leipzig pic.twitter.com/6W70I8VqvE
Większość płonących barykad została ugaszona krótko po północy, częściowo przy pomocy armatek wodnych. Według policji, kilku funkcjonariuszy zostało lekko rannych, a jeden został przewieziony do szpitala na leczenie.
Lipsk zakazał demonstracji w Dniu X ponieważ obawiano się, że nie będzie miała pokojowego charakteru. Opierało się to na prognozach zagrożenia ze strony policji i ocenach sytuacji dokonanych przez Urząd Ochrony Konstytucji - przypomina portal telewizji ARD. Niemniej jednak w sobotę spodziewane są działania lewicowych ekstremistów.
28-letnia Lina E. została w środę skazana na 5 lat i 3 miesiące więzienia za p
rzynależność do organizacji przestępczej, która dokonywała ataków i pobić neonazistów i działaczy skrajnej prawicy.