Jestem ostatnim, który by stwierdził, że Niemcy podejmowali zawsze właściwe decyzje. Nord Stream II, ale i Nord Stream I były błędem - powiedział w wywiadzie dla Polskiego Radia 24 ambasador Niemiec w Polsce Thomas Bagger.
W rozmowie w Polskim Radiu 24 niemiecki ambasador był pytany m.in. o budowę gazociągów Nord Stream i spory w UE w tej kwestii.
"Unia Europejska nigdy nie będzie przestrzenią wolną od konfliktów. Jest raczej metodą pokojowego równoważenia interesów swoich członków, jest pewnego rodzaju zinstytucjonalizowanym sporem, który toczy się wedle ustalonych reguł. Co nie znaczy, że wszystkie decyzje podejmowane w ten sposób są właściwe, jestem ostatnim, który by stwierdził, że Niemcy podejmowali zawsze właściwe decyzje. Nord Stream II, ale i Nord Stream I były błędem" - podkreślił Thomas Bagger.
Dopytywany, który rząd podjął takie decyzje odparł: "Różne niemieckie rządy federalne, jeden po drugim. Tak, też rządy Angeli Merkel".
Zapytany w tym kontekście o uhonorowanie Angeli Merkel najwyższym niemieckim odznaczeniem państwowym powiedział: "Nie przystoi mi interpretować intencji prezydenta federalnego, ale nie można redukować szesnastu lat rządów do jednej decyzji".
Ambasador był też zapytany o rolę byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera w obecnej polityce tego kraju. "Gerhard Schroeder to już przeszłość, on nie jest ważny dla niemieckiej polityki".
Dopytywany, dlaczego SPD nie może się z nim rozstać, powiedział: "Naprawdę nie mam nic do powiedzenia na temat Gerharda Schroedera, on nie odgrywa żadnej roli w dzisiejszej polityce Niemiec".
W rozmowie z Polskim Radiem 24 niemiecki ambasador był pytany, czy Berlin wciąż stoi na stanowisku, że sprawa polskich roszczeń reparacyjnych wobec Niemiec została definitywnie zamknięta.
"Sądzę, że z punktu widzenia rządu niemieckiego w kwestii reparacji powiedziano już wszystko. Rząd polski przedstawił swoje oczekiwania w nocie wysłanej do niemieckiego MSZ-u w październiku ub. roku, a rząd niemiecki, odnosząc się do tej noty w oficjalnej odpowiedzi ze stycznia tego roku, potwierdził swoje dotychczasowe stanowisko" - odpowiedział Bagger.
Dyplomata przyznał, że "w Niemczech, w państwie pluralistycznym, ścierają się różne poglądy". "Stanowisko rządu federalnego pozostaje jednak niezmienne. Od dłuższego czasu jako członkowie Unii Europejskiej żyjemy w innym paradygmacie, a ten temat jest puszką Pandory i lepiej, by ta puszka pozostała nietknięta" - powiedział ambasador.
Jego zdaniem, "takie rozwiązanie będzie lepsze dla wszystkich, dla Europejczyków".
"Niemcy rozumieją, że muszą z pełną powagą odnosić się do bólu i emocji Polaków związanych z II wojną światową, zarówno dziś, jak i w przyszłości. Ale to jest odrębna sprawa, a nie otwieranie puszki Pandory. Europie nie przyszłoby z tego nic dobrego. A zjednoczona Europa jest naszą przyszłością, nie tylko przyszłością Niemiec, ale i Polski" - mówił Bagger.
Na uwagę, że w sprawie reparacji odmawia się stronie polskiej dialogu odparł: "Owszem, ale z punktu widzenia prawa sprawa reparacji jest zamknięta, poza tym istnieje przecież więcej tematów historycznych, które są przedmiotem dialogu polsko-niemieckiego.