Wniebowstąpienie Pańskie widzimy tu z perspektywy apostołów zadzierających głowy do góry. Chrystus podąża do nieba wypełnionego aniołami. Rzeczywistość niebiańska otwiera się na Jego przyjęcie, spychając na boki ziemskie chmury.
„Potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce, błogosławił ich. A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba” – czytamy w Ewangelii według św. Łukasza (24,50-51). Chwila wydaje się więc radosna i uroczysta, ale obraz włoskiego artysty odtwarza raczej jej dramatyzm. Zaskoczeni uczniowie są przestraszeni niezwykłym wydarzeniem. Skrót perspektywiczny zastosowany przez Veronesego jeszcze pogłębia to wrażenie. Z nieba wychyla się w kierunku apostołów gestykulujący anioł. Artysta nawiązuje w ten sposób do pierwszego rozdziału Dziejów Apostolskich, w którym czytamy: „Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: »Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba«” (Dz 1,10-11).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.