W kwestii wojny na Ukrainie sympatia krajów Ameryki Łacińskiej sytuuje się po stronie Rosji. Potwierdzają to latynoamerykańskie tournée Siergieja Ławrowa oraz kontrowersyjne wypowiedzi prezydenta Brazylii.
Wiele mówi się i pisze o konieczności powstrzymania rosyjskiej ekspansji w Afryce. Zachodni przywódcy, w tym prezydent Polski, podjęli wyzwanie i od 2022 roku zintensyfikowali aktywność dyplomatyczną na tym kontynencie. Mniej uwagi poświęca się natomiast Ameryce Łacińskiej. Korzysta z tego Rosja, której propagandziści i dyplomaci działają na zachodniej półkuli na pełnych obrotach. Kłamstwa o braku kolonialnej przeszłości Rosji, o popchnięciu Ukrainy do wojny przez NATO oraz mamienie wizją nowego porządku świata trafiają tam na podatny grunt. Prezydent Brazylii – największego kraju Ameryki Łacińskiej – mówiąc o wojnie na Ukrainie, sięga po język rosyjskiej propagandy i wzywa do oddania Krymu. Pod koniec kwietnia podróż po Ameryce Łacińskiej odbył z kolei Siergiej Ławrow. Odwiedzając Brazylię, Wenezuelę, Nikaraguę oraz Kubę, próbował scementować antyamerykańską oś. Kontrakcje europejskich przywódców, w tym Wołodymyra Zełenskiego, nie spotykają się z przychylną reakcją.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Maciej Legutko