Sprawa bolesna dla wszystkich osób. Wymaga bardzo dogłębnego zbadania, jeżeli chodzi o wszystkie organy ścigania oraz wszystkie podmioty, które mogą w takiej sytuacji, a właściwie powinny pełnić odpowiedni nadzór - podkreślił rzecznik rządu Piotr Müller odnosząc się do sprawy śmierci ośmioletniego Kamila z Częstochowy.
W poniedziałek w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odbył się briefing prasowy rzecznika rządu Piotra Müllera. Podczas niego został m.in. zapytany o ośmioletniego Kamila z Częstochowy, który zmarł w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. "Sprawa bolesna dla wszystkich osób. Wymaga bardzo dogłębnego zbadania, jeżeli chodzi o wszystkie organy ścigania oraz wszystkie podmioty, które mogą w takiej sytuacji, a właściwie powinny pełnić odpowiedni nadzór" - powiedział rzecznik rządu.
"Są już podjęte właściwe działania ze strony prokuratury. Jedną rzeczą jest to, jakiego karygodnego, haniebnego czynu podjął się ten barbarzyńca. Natomiast druga kwestia jest związana z nadzorem właściwych instytucji samorządowych, publicznych, a właściwie brakiem odpowiedniego nadzoru" - zaznaczył Piotr Müller.
Wyraził przy tym nadzieję, że prokuratura przeprowadzi drobiazgowe postępowanie w tej sprawie. "Być może z tego postępowania wyjdą też wnioski o charakterze legislacyjnym. Natomiast zazwyczaj jest tak, że prawo określone procedury przewiduje, ale ktoś niestety zaniedbał swoje obowiązki" - mówił.
"Dlatego, jeżeli do takiego zaniedbania doszło to nie tylko osoba, która dopuściła się tego haniebnego czynu powinna całe swoje życie spędzić w więzieniu, ale również ukarane powinny być osoby, które nie przeprowadziły odpowiedniego nadzoru w tym zakresie" - dodał rzecznik rządu.
Maltretowany przez ojczyma ośmioletni Kamil z Częstochowy był od ponad miesiąca leczony w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach (GCZD). Zmarł w poniedziałek rano na skutek postępującej niewydolności wielonarządowej, do której doprowadziła poważna choroba oparzeniowa i ciężkie zakażenie całego organizmu, spowodowane rozległymi, długo nieleczonymi ranami oparzeniowymi – przekazała placówka.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Częstochowie, która uzyskała z GCZD informację o śmierci Kamila. Jej rzecznik Tomasz Ozimek powiedział PAP, że prokurator polecił szpitalowi zabezpieczenie ciała dziecka do sekcji zwłok. Jej przeprowadzenie jest obligatoryjnym działaniem w podobnych sytuacjach. Chodzi o dokładne ustalenie przyczyny zgonu.
„Sekcja zwłok zostanie przeprowadzona 10 maja w Zakładzie Medycyny Sądowej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach” – powiedział prok. Ozimek. Jak dodał, w sekcji, którą przeprowadzą lekarze medycyny sądowej, weźmie udział prokurator i policyjny technik kryminalistyki.
Do informacji o śmierci Kamila odniósł się podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Katowicach minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Jak poinformował, wydał polecenie, by zmieniono kwalifikację czynu z usiłowania zabójstwa i znęcania się ze szczególnym okrucieństwem na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem oraz znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem.
Sprawa maltretowania chłopca wyszła na jaw po zgłoszeniu złożonym przez biologicznego ojca dziecka 3 kwietnia br. Interweniowała policja. Dziecko z ciężkimi obrażeniami przetransportowano do szpitala śmigłowcem. Lekarze z GCZD mówili 5 kwietnia o jego rozległych oparzeniach: głowy, tułowia oraz kończyn i złamaniach kończyn. Sygnalizowali walkę o życie dziecka i perspektywę jego długiego leczenia.