Jak na przedwojennym Śląsku wspierały się aktywne zawodowo kobiety

W latach trzydziestych XX wieku na polskiej części Górnego Śląska, w diecezji katowickiej działało Diecezjalne Stowarzyszenie Kobiet Zarobkujących, które aktywowało i wspierało kobiety podejmujące pracę zarobkową. W tamtych czasach było to stowarzyszenie wykraczające poza swoją epokę, bo w powszechnym przekonaniu miejscem kobiety był dom.

Obszerny tekst z bogatym materiałem ilustracyjnym o stowarzyszeniu pojawił się w 18 numerze "Gościa" z 1934 r., opublikowano z okazji święta patronalnego DSKZ, które przypadało 27 kwietnia, w dniu świętej Zyty. Z artykułu dowiadujemy się wiele na temat codziennej działalności organizacji.

Członkiniami stowarzyszenia były zarówno mężatki jak i panny, pracujące w różnych zawodach: od pracy biurowej, przez ochronę zdrowia, handel, na pracy w służbie i fabrykach kończąc. Organizacja zajmowała się zarówno formacją religijno-moralną ("ze względu na niebezpieczeństwa moralne, które w naszej dzielnicy przemysłowej są dla każdej kobiety zarobkującej szczególnie groźne i podstępne, S. K. Z. nader silny kładzie nacisk na wychowanie religijno-moralne, które uodporni kobietę zarobkującą wobec złych wpływów środowiska pracy, oraz na zapewnienie jej troskliwej i serdecznej opieki w przypadłościach życiowych") jak i pomocą w sprawach codziennych. Stowarzyszenie w tym zakresie m.in. prowadziło bezpłatne biuro pośrednictwa pracy, biuro porad prawnych, a także prowadziło schronisko, w którym kobiety w trudnej sytuacji życiowej mogły znaleźć dach nad głową. Pomagało także starszym kobietom, które ze względu na wiek musiały zrezygnować z pracy zawodowej. Wszystkie te prowadzone przez organizację działania realizowano w siedzibie przy ul. Mariackiej w Katowicach. Ponadto członkinie stowarzyszenia mogły też skorzystać z niedrogiego wypoczynku wakacyjnego w należącej do SKZ willi w Krzeszowicach. Wśród regularnych działań stowarzyszenia znalazła się też organizacja praktycznych kursów z zakresu prowadzenia gospodarstwa domowego m.in. przygotowania pieczywa, haftu, nakrywania do stołu.

Historia GN jest tyleż długa co ciekawa. W kolejne „retrowtorki” w serwisie Retro Gość przybliżamy fragmenty tekstów oraz ilustracje, wyłowione z archiwum „Gościa Niedzielnego”. Warto też śledzić profil Retro Gościa na Instagramie!