W mediach społecznościowych furorę robi filmik z biskupem, który zapala racę w kształcie gołębicy, "frunącą" potem po drucie na zewnątrz kościoła. Mało kto jednak wie, że florencka tradycja "Scoppio del Carro" trwa od stuleci.
Wielkanoc w mediach społecznościowych zdominował krótki film, na którym biskup podchodzi do filaru kościoła i przykłada świecę do racy w kształcie gołębia. Płonąca gołębica "wyfruwa" z kościoła poruszając się po rozciągniętym w świątyni drucie, a po chwili wraca z powrotem. Nagranie pochodzi z Florencji, a zwyczaj Scoppio del Carro („Eksplozja wozu”) to ludowa tradycja mająca kilkaset lat - w Niedzielę Wielkanocną zapala się wóz wypełniony fajerwerkami i innymi materiałami pirotechnicznymi.
The Italian city of Florence practices the thousand year old tradition of Scoppio del Carro, which has its origins in the First Crusade — the practice of lighting a “holy fire” at Eastertide.
— Ian Miles Cheong (@stillgray) 10 kwietnia 2023
pic.twitter.com/iowFa73gJN
Tradycja wzięła się z pięknej legendy, którą na stronie Faro d'Italia opisała Wanda Kapica. Florencji rycerz Raniero, znany zawadiaka, wyruszył na wyprawę krzyżową i był pierwszym, który zdobył mury Jerozolimy i zatknął na nich chrześcijański sztandar. W nagrodę za męstwo spotkał go największy zaszczyt: to właśnie on zapalił świecę od świętego ognia płonącego przy grobie Chrystusa. Raniero postanowił, że ofiaruje go Matce Bożej we florenckiej katedrze. Czekały go setki kilometrów, w czasie których musiał strzec płomienia świecy. Aby ocalić go przed wiatrem, usiadł na swoim koniu tyłem i swoim ciałem osłaniał płomień od pędu powietrza. W czasie kilkumiesięcznej podróży przeżył wiele przygód, był napadany przez zbójców, musiał chronić się przed ulewnymi deszczami.
Kiedy wreszcie dotarł do rodzinnej Florencji, mieszkańcy widząc obdartego żebraka jadącego tyłem na wychudzonym koniu gonili go krzycząc "wariat" i próbując wyrwać mu świecę. Z wysiłkiem dotarł pod drzwi świątyni, ale wtedy nadleciał ptak i przelatując nad świecą zgasił płomień. I kiedy wydawało się, że Raniero poniósł porażkę na sam koniec swojej misji, zauważył, że pióra ptaka zapaliły się od płomienia. Raniero zdążył zapalić świecę od płonących skrzydeł ptaka, który umierając spadł na ołtarz. Najcenniejsze, co zdobył w czasie wyprawy, zgodnie z obietnicą ofiarował Matce Bożej. "Kiedy pytano go, jak tego dokonał, powiedział, że była to bardzo trudna rzecz. Dla tego płomienia należało porzucić wszystko, otoczyć go najwyższą troską, wokół niego skupić wszelkie wysiłki i starania..." - pisze Wanda Kapica. Inna tradycja głosi, że za zdobycie murów Jerozolimy Raniero otrzymał trzy krzemienie pochodzące z Grobu Bożego, które przechowywane są w kościele Świętych Apostołów i to z ich pomocą krzesany jest wielkanocny ogień.
Scoppio del Carro 2022
Na pamiątkę tego wydarzenia od XV wieku w pierwszy dzień Wielkiej Nocy przed florencką katedrą odbywa się jedyna w swoim rodzaju ceremonia świąteczna – „Scoppio del Carro”, czyli „wybuchający wóz”. Rankiem w Niedzielę Wielkanocną wysoki na ponad dziewięć metrów zabytkowy wóz zwany Brindellone (używany od ponad 500 lat!) przemieszcza się z Porta al Prato na Piazza del Duomo. Ciągnięty przez zaprzęg białych wołów udekorowanych girlandami z pierwszych wiosennych kwiatów i ziół, wóz jest eskortowany przez 150 żołnierzy, muzyków i ludzi w XV-wiecznych strojach. Procesji towarzyszy muzyka i spektakularny pokaz miotania flagami.
🕊⚜️🎇 Firenze, lo Scoppio del Carro 2023. 🎇⚜️🕊 Explotion of the Cart in Florence Easter 2023
Po dotarciu do katedry do załadowanego fajerwerkami wozu dołącza się drut sięgający do ołtarza głównego kościoła. W czasie śpiewania wielkanocnego Gloria in excelsis Deo arcybiskup Florencji ogniem wielkanocnym zapala lont w racy w kształcie gołębia zwanej Colombina. Gołąb sunąc po drucie "wyfruwa" na zewnątrz i podpala wóz, rozpoczynając pokaz fajerwerków, który trwa około 20 minut. Udany pokaz ma gwarantować dobre zbiory i powodzenie mieszkańców miasta, natomiast gdyby Colombina nie osiągnęła swojego celu, byłaby to zła wróżba na cały rok. Ostatni raz Colombina zawiodła w swojej misji w 1966 roku - roku ostatniej wielkiej powodzi, która nawiedziła Florencję.
Dziś "Scoppio del Carro" jest popularnym wydarzeniem, gromadzącym zarówno mieszkańców miasta jak i turystów.
Zobacz też: Zagadkowy florencki zegar
ah