O poście w czasach Jezusa i jego starotestamentalnych korzeniach mówi o. Olivier Catel OP.
Ks. Rafał Bogacki: Dlaczego w Wielkim Poście podejmujemy post?
O. Olivier Catel: Jako chrześcijanie wychodzimy z założenia, że post ma pogłębić naszą relację z Ojcem. Wielki Post jest czasem przygotowania do chrześcijańskiej Paschy, czyli do przyjęcia daru, który Jezus uczynił ze swego życia. Gdy pościmy, wchodzimy w logikę daru. Ponadto poszcząc, pamiętamy o słowach z Księgi Izajasza: „Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram: rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać, dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków” (Iz 58,6-7). Chodzi więc o rozwiązanie problemu zła, które ostatecznie dokona się na końcu czasów dzięki interwencji Boga.
Słowa Izajasza odnoszą się do naszych relacji z bliźnimi, a my często traktujemy post jako praktykę indywidualną…
Myślę, że ważne jest, by przypominać o wspólnotowym wymiarze postu. Zwłaszcza dziś, bo nawet w przepowiadaniu akcentuje się mocno jego ascetyczny wymiar. Nie chodzi przede wszystkim o mój osobisty wysiłek, ale o odniesienie tej praktyki do relacji z Bogiem i solidarności z potrzebującymi. Pościmy, by odkryć w sobie głód Boga. Nie możemy jednak zapomnieć o tym, że praktyka ta jest także związany z jałmużną. Trudno mieć autentyczną relację z Bogiem, jeśli post nie przekłada się na solidarność z braćmi w wierze, także w wymiarze finansowym. W praktyce jest to proste – to, co zaoszczędzę przez powstrzymywanie się od pokarmów, przekazuję potrzebującym. W ten sposób post dotyka mojej relacji i z Bogiem, i ze wspólnotą.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.