W swoim domu w Katowicach kompozytor spędza najwięcej czasu. – Mam takie stare sitko, lekko wygięte, pęknięty plastik. Ale to dla mnie najważniejszy przedmiot, bo pamięta ręce mojej żony – mówi Wojciech Kilar.
Dziewczyna na schodach
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Barbara Gruszka-Zych