Artur Żamojda, Tajemnica Mandylionu, PROMIC, Warszawa 2009 s. 328
Mamy tu Przypadkowego Świadka, który okazuje się Wybrańcem. Prorokinię – Widzącą, która nie waha się ryzykować życia. Niewinną, której siłą jest wiara i dobro. Tajne bractwo – choć nie są to zakapturzeni mnisi. Ludzi z Otoczenia – z których każdy może okazać się sprzymierzeńcem lub wrogiem.
W końcu – tytułową Tajemnicę, wiadomość przekazywaną od pokoleń, i spisek, który chce ją pozbawić znaczenia, unicestwić.
Książka Żamojdy to powieść przygodowa z religią w tle. Wszystkie atrybuty są na miejscu: zakorzeniona w przeszłości współczesna zagadka, zwroty akcji, narastające napięcie, zakończenie, które każe pytać o dalsze losy bohaterów.
Tyle że rzecz rozgrywa się nie gdzieś wśród włoskich katedr, a na wschodnich ziemiach Rzeczypospolitej. I – co najważniejsze – w odróżnieniu od wszystkich „Kodów” w Tajemnicy Mandylionu „ci dobrzy” to chrześcijanie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Poleca - ks