Amerykański muzyk Brian Fentress zamieszkał w Poznaniu i uczy, jak śpiewać gospel.
Chciałbym, żeby uczestniczący w naszych koncertach dzięki gospel zapragnęli poznać Boga – mówi. Bo gospel znaczy Dobra Nowina. Wychował się w muzykalnej rodzinie w Detroit. W Stanach Zjednoczonych koncertował u boku takich artystów jak Aretha Franklin. Kilka razy przyjeżdżał z występami do Polski, a w zeszłym roku zdecydował się tu zostać. Pobyt w naszym kraju traktuje jako misję.
Poprzez śpiewanie gospel chce nauczyć Polaków wielbienia Boga. W zeszłym roku w Poznaniu założył 15-osobową grupę ReGeneration, której jest dyrygentem. – Kiedy nas wybierał, pytał, czym kierujemy się w swoim życiu, czy nie będzie dla nas problemem występowanie za darmo – opowiada Natalia Krakowiak, należąca do zespołu.
– Moją inspiracją jest Bóg. To On sprawia, że budząc się rano, słyszę w głowie muzykę, którą muszę potem tylko zapisać – mówi artysta. Większość repertuaru to utwory skomponowane i napisane przez Fentressa. Chór prezentuje je także podczas imprez charytatywnych.
W tym roku dwa razy na zaproszenie fundacji „Dobrze, że jesteś” zaśpiewał na oddziałach hematologii w poznańskich szpitalach. Największym powodzeniem cieszy się tam ich hit „Giants”, opowiadający o tym, że w życiu każdego jest coś, co go przytłacza. Ale przy pomocy Boga możemy sobie z tym poradzić.
Fentress prowadzi też warsztaty gospel. Najbliższe, organizowane przez fundację „ProNobis”, odbędą się w lipcu w Skokach pod Poznaniem. Uczestniczą w nich młodzi, ale też ich rodzice. Już teraz można zgłaszać chęć uczestnictwa, wchodząc na stronę www.warsztatygospel.pl .
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Barbara Gruszka-Zych