Radosław Wiśniewski, NeoNoe, Pogranicze, Sejny 2009 s. 54
W poezji Radosława Wiśniewskiego gest nadawania imion ma istotne znaczenie. Poeta z Brzegu debiutował tomem „Nikt z przydomkiem”, teraz jego bohater otrzymuje imię NeoNoe – trochę biblijne, a trochę popkulturowe, budzące skojarzenia z „Matrixem”.
Współczesny Noe zmaga się z chrześcijaństwem, dlatego w kolejnych wierszach aż roi się od motywów biblijnych. „(…) czuję ości w piersi/ tak modli się ryba wrastająca we mnie” – czytamy w wierszu „Jonasz”.
Zmagania bohatera, który powoli godzi się na to wrastanie, owocują przejmującymi wierszami, takimi jak chociażby „Annaberg, 2.04.2005” – jeden z najlepszych utworów inspirowanych śmiercią Jana Pawła II, jakie czytałem.
Twórczość Wiśniewskiego nie należy do najłatwiejszych – czytelnik musi przebijać się przez spiętrzone metafory. Jednak warto zadać sobie ten trud, by wraz z NeoNoe dobić do brzegu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Poleca - szb