Polski wkład w zwycięstwo nad Niemcami podczas II wojny światowej przez pół wieku liczony był jedynie ilością przelanej przez żołnierzy krwi. I to – ze względów politycznych – wyłącznie u boku niezwyciężonej Armii Czerwonej.
W okresach odwilży doceniano jeszcze Monte Cassino i bitwę o Anglię, natomiast osiągnięcia polskiego wywiadu i myśli technicznej stanowiły pewne tabu. Ich autorzy po 1945 roku w większości pozostali bowiem na Zachodzie, a często nadal pracowali na rzecz przemysłu zbrojeniowego, ale nie Układu Warszawskiego. Dopiero teraz powstają książki i filmy pokazujące, jak znaczący był to wkład, jak wiele wynalazków polskiego autorstwa przyspieszyło zwycięstwo aliantów na lądzie, morzach i w powietrzu. Wykrywacz min, peryskop Rudolfa Gundlacha, radionamierniki, konstrukcje nowoczesnych bombowców – to te najbardziej znane… dotąd jedynie w kręgu znawców wojskowości. Opowiada o nich cykl filmów dokumentalnych przygotowanych przez Centralną Bibliotekę Wojskową we współpracy z TVP Historia (dostępne na tvp.vod.pl): „Jedyny taki. Wykrywacz uśpionego zabójcy”, „Polski zwycięzca bitwy o Atlantyk” czy „Peryskop Gundlacha. Oczy alianckich czołgów”. Wkrótce czeka nas kolejna premiera z tej serii – „Siła alianckich skrzydeł”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Piotr Legutko