Ziewanie

Nie wiem, jak Państwo, ale ja na "Niskie pobudki" Marcina Świetlickiego reaguję ziewaniem

Kiedy kiepski poeta wydaje kiepski tomik, można machnąć ręką. Ale co zrobić, kiedy marne wiersze wychodzą spod pióra świetnego poety? „Niskie pobudki” Marcina Świetlickiego budzą we mnie bezradność. Po bardzo dobrej „Muzyce środka”, a także ciekawym cyklu prozy „kryminalnej” otrzymujemy książkę, która jest najsłabszą pozycją w całym dorobku lidera Świetlików.

Tomik, wedle noty umieszczonej na okładce, miał być zaskoczeniem dla czytelników poezji autora „Zimnych krajów”. „Czasem będzie to zaskoczenie miłe, a czasem niemiłe” – czytamy w zapowiedzi. Te drugie zaskoczenia stanowią, niestety, przytłaczającą większość. I wcale nie chodzi o to, że te teksty drażnią – do tego Świetlicki zdążył już nas przyzwyczaić. Chodzi o coś zupełnie przeciwnego: oto otrzymaliśmy wiersze, które chce się skwitować wzruszeniem ramion.

Ani personalne wycieczki w utworach o zabarwieniu publicystycznym, ani lingwistyczne koncepty nie najwyższych lotów („Żyjemy ponad stan/ wojenny” albo „Ten z psem./ Ten sam”) nie są w stanie poruszyć czytelnika. Z tych utworów wyziera pustka, tak jakby z tego, co do tej pory tworzyło tożsamość poety, pozostała rzecz najmniej ważna: grymas niechęci do świata, siebie, wszystkiego. Jak w wersach o telefonie: „Wyniosłem to dzwoniące urządzenie/ aż do łazienki. Nie chcę,/ nie wiem,/ nie jestem”. Oczywiście można pisać wiersze o słowie „nie” w nieskończoność, pytanie tylko: po co? Nie wiem, jak Państwo, ale ja na te „pobudki” reaguję ziewaniem. Nie sądziłem, że to kiedyś powiem, ale czytając tomik, miałem ochotę, by autor spełnił swoją zapowiedź z jednego z utworów: „Mam projekt na przyszłe/ lata: nie pisać dla was. Nareszcie odpocznę”.

Chyba że przyjdzie jakaś burza. „Boże, daj burzę!” – ta modlitwa z wiersza „Minimalizm” jest najjaśniejszym punktem całej książki. „Niech się każdy kontur/ wyostrzy! Niech to błyśnie,/ a potem choćby poczernieje, zdechnie! (…)// Jedną czystą sekundę daj” – to jeden z nielicznych takich błysków w „Niskich pobudkach”. Jeśli będzie ich więcej w następnym tomie, to jednak poczekam.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Szymon Babuchowski