Stare Dobre Małżeństwo, Odwet pozorów, EMI 2009
Wiem, wiem. SDM to fenomen. Tłumy na koncertach, występy wysprzedane do ostatniego miejsca. Widziałem, pisałem. Słucham jednak Odwetu pozorów i nie mogę przekonać się do tego materiału.
Poezja Jana Rybowicza, którym zafascynowani są muzycy, jest często „nieśpiewalna”, powoduje zgrzyty. Słychać, że muzyka została doklejona na siłę. Płytę kupią w ciemno wierni fani, ja jednak wolę stare Stare Dobre Małżeństwo.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Poleca - mj