Cesária Évora, jedna z najsłynniejszych pieśniarek świata, wystąpi 24 listopada w Hali Stulecia.
Nazywana jest „bosonogą divą”, dlatego że na koncertach występuje bez obuwia. To pamiątka dawnych czasów, kiedy bieda zmusiła ją do śpiewania w portowych barach. W jej muzyce pobrzmiewają nuty z rodzinnych Wysp Zielonego Przylądka.
Śpiewa morny – pełne tęsknoty pieśni pochodzące z tego archipelagu na zachód od Afryki, nadając im osobiste piętno. Mało kto potrafi jak ona wyrazić śpiewem smutek rozstania, ból emigracji i spalone słońcem pejzaże Cabo Verde. Utwory wykonuje wyłącznie po kreolsku i portugalsku, z wyjątkiem słynnego „Besame mucho”, które zostało nagrane na potrzeby filmu.
Dla szerszej publiczności została odkryta stosunkowo późno – miała już wtedy 47 lat. Zaczęło się od tego, że jej przyszły producent José da Silva, też Kabowerdeńczyk, ale mieszkający we Francji, zaprosił ją do Paryża. Kolejne albumy zaczęły zdobywać coraz większą popularność. Dwukrotnie artystka została nominowana do nagrody Grammy, uznano ją też za muzyczne odkrycie lat dziewięćdziesiątych.
Mimo tak wielkiej popularności, zarówno w życiu, jak i na scenie pozostała niezwykle skromna. Choć określa się ją „królową morny” i „cesarzową Wysp Zielonego Przylądka” – ona sama mówi o sobie: „Ja jestem po prostu Cesária”. Jej koncert we wrocławskiej Hali Stulecia odbędzie się w ramach Ethno Jazz Festival. Początek o godz. 19.00. Bilety na: www.eventim.pl
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Poleca - szb