Carlo Nesti , Droga powrotna, Wydawnictwo Księży Marianów MIC , Warszawa 2008 s. 152
Każdemu chyba zdarzyło się coś zgubić i liczyć choćby na świętego Antoniego. Czy jednak odwrócenie sytuacji nie narusza granic prawdopodobieństwa: znaleźć wygrywający kupon i… zrezygnować z wygranej, naiwnie podjąć się próby odnalezienia właściciela zguby?
Dziennikarz Roberto Laudi zdaje się tym nie przejmować, postanawia nie dziękować za niespodziewany traf, lecz powalczyć z losem. Wyrusza na poszukiwanie pechowego właściciela kuponu, jakby chciał udowodnić, że w swoim spełnionym, poukładanym życiu ma jeszcze na co czekać, co zdobywać.
Na okładce Drogi powrotnej kolorowy ryneczek, ciepły dzień, pogodni spacerowicze. Wewnątrz: ulewa, półmrok i ludzie, którym „nie powiodło się z powodu czyjegoś egoizmu” i których (jeśli wierzyć książce) znaleźć można w Rosji, Stanach Zjednoczonych, Afryce, byłej Jugosławii, wszędzie. Ten pozornie ciepły świat potrzebuje naszego działania, niekoniecznie wielkich czynów.
Czasem tego, co wydaje się nieopłacalne, naiwne, nawet głupie, lecz stanowi próbę rzucenia światła na czyjś los. Pytanie: czym możemy się podzielić z innymi? – towarzyszy każdej z opowiedzianych tu historii. Ta wciągająca powieść jest współczesna także i w tym sensie, że mogłaby się przytrafić dziś, tobie i mnie. Nawet jeśli nie nam trafi się szczęśliwy los.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Poleca - ks