Nie udało się pogodzić misji z komercja, o czym świadczą perypetie Telewizji Puls, która po raz kolejny w swojej dziewięcioletniej historii szuka inwestora.
Na pewno nie zrezygnujemy z wartości chrześcijańskich w naszym programie – zapewnia Prezes Telewizji Puls Dariusz Dąbski
Historia TV Puls
TV Puls powstała na bazie TV Niepokalanów. Program zaczęła nadawać w marcu 2001 r., a jego producentem była Telewizja Familijna SA, której udziałowcami były m.in. spółki Skarbu Państwa. W kwietniu 2003 roku TV Puls zakończyła nadawanie programu. Stacja wznowiła emisję w czerwcu 2003 roku za pośrednictwem platformy satelitarnej Polsat Cyfrowy.
W 2006 roku Polsat sprzedał franciszkanom 40 proc. udziałów w TV Puls, w tym samym roku mniejszościowym udziałowcem stacji został kontrolowany przez Ruperta Murdocha koncern medialny News Corporation. W listopadzie 2008 roku News Corporation sprzedał posiadane akcje pozostałym udziałowcom. Obecnie 51 proc. udziałów w stacji należy do Prowincji Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych, pozostałe 49 proc. do prezesa stacji Dariusza Dąbskiego. Nie udało się pogodzić misji z komercją, o czym świadczą perypetie Telewizji Puls, która po raz kolejny w swojej dziewięcioletniej historii szuka inwestora.
Podpisana w 2006 roku przez Prowincję Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych umowa z News Corporation, najpotężniejszym koncernem medialnym świata, stanowiła ewenement na skalę światową. Nie zdarzyło się jeszcze, by potężny koncern medialny zainwestował w stację telewizyjną zarządzaną przez katolicką instytucję. Jednak po dwóch latach koncern, niezadowolony z wyników finansowych Telewizji Puls, związanych z niską oglądalnością, pozbył się swoich udziałów.
Odkupił je Dariusz Dąbski, prezes stacji. Po raz kolejny stacja znalazła się w dramatycznej sytuacji. Zlikwidowano kosztowne programy informacyjne, w tym sztandarowy program stacji Puls Raport. Program w zamierzeniu Amerykanina Farrella Meisela, prezesa TV Puls z ramienia News Corporation, miał konkurować z emitowanymi o tej samej porze „Wiadomościami”. Okazało się to w rezultacie przedsięwzięciem samobójczym. Rozwiązano dział informacyjny, z redakcji odeszło prawie 100 osób. Później rozpoczęły się kolejne zwolnienia.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Edward Kabiesz