Dlaczego muzycy New Life'M. szybko przebierają palcami po gryfie? Bo szukają domu. Logiczne?
Kijów, maj 2008. Naj-większy w mieście sklep muzyczny. Wokół sceny gromadzi się muzyczna śmietanka ukraińskiej stolicy. Zaczyna grać polska kapela. Ludzie otwierają usta ze zdziwienia. Takiej muzy się nie spodziewali. Jeszcze bardziej dziwią się, słysząc: „Słuchajcie, ten koncert zagraliśmy dla Jezusa”. Kto grał? New Life’M. Właśnie ukazała się ich nowa płyta. Po sześciu latach kapela, która występuje na rodzimej scenie muzycznej od 1992 roku, nagrała krążek „Szukam domu”. To czternaście utworów, które scala jeden uniwersalny, wymowny motyw – „dom”. Symbol ciepła, bezpieczeństwa, intymności. Ale i kłopotów, sprzeczek, bałaganu i wielkiego sprzątania. New Life’M to tygiel pasji, profesjonalizmu, jazzowych smaczków i niekończącego się uwielbienia. Rdzeń zespołu stanowi pierwszoligowy kwartet: Marcin Pospieszalski (bas), Robert Cudzich (gitary), Joachim Mencel (fortepian) i Piotr Jankowski (perkusja). To nie są ministranci, którzy po nieszporach sięgnęli po gitary. To starzy jazzowi i rockowi wyjadacze. Do muzyki, którą grają, śpiewają: Basia Włodarska, Natalia Niemen i jej mąż Mateusz Otremba, znany jako Mate.O. – Granie w tym zespole jest dla nas jak święto – opowiadają muzycy. To widać, słychać i czuć…
Spłacony kredyt
– Dotąd wszystkie nasze piosenki miały jeden wymiar, to były modlitwy – opowiada Joachim Mencel, pianista, jeden z producentów albumu. – Po kilkunastu latach działalności usiedliśmy i zastanowiliśmy się. Co jeszcze można dodać? Czy jako zespół możemy powiedzieć jeszcze coś innego? Postanowiliśmy, że spróbujemy napisać piosenki opowiadające o zwyczajnym życiu. Często nie pada w nich nawet słowo „Bóg”. Co wcale nie znaczy, że nie opowiadają o Jego miłości. Kiedyś, gdy sam szukałem domu dla rodziny, otrzymałem słowa: „W domu Ojca mego jest mieszkań wiele”. Ostatnia piosenka na płycie opowiada właśnie o tym. Biegamy, szukamy domu, szamoczemy się, szarpiemy, a tak naprawdę ten dom jest już przygotowany. – Tak na serio szukam domu bez banknotów i bilonu / od śniadania do kolacji bez kredytu i bez racji – śpiewa zespół w tytułowej piosence. To krążek dla zagonionych. Dla tych, którzy znakomicie odnajdują się w tekście piosenki napisanej przez Roberta Cudzicha: Halo, słucham?... W który dzień? Teraz jadę… Może potem? Słabo słychać… Jeszcze nie… Jak dojadę, to oddzwonię.
Na promującym album koncercie w Chorzowie Natalia Niemen zapowiadała: – A teraz zaśpiewam piosenkę o miłości. Jasne, jest mnóstwo piosenek o miłości. Ale ta jest inna, bo opowiada o miłości… małżeńskiej. Śpiewała promujący album utwór „Zakochałam się na 100%”. Stała na scenie tuż obok swego męża, Mateusza. Jak Mate.O, który na dobre zadomowił się w zespole, czuł się, słysząc takie publiczne miłosne wyznania? Słuchając piosenki, jednego byłem pewien: oni wiedzą, o czym śpiewają. Sami stawiają dom. – Ale naprawdę ta płyta jest o innym domu – opowiada Mateo.O – O domu, który został nabyty za kredyt, którego nie musimy spłacać. Został spłacony już dawno. Dwa tysiące lat temu.
Słychać to wyraźnie w największym hicie płyty, kończącej album piosence „Mój dom”. „Mój dom w Twoim niebie jest” – śpiewają muzycy, a w ich głosach słychać ogromną tęsknotę.
New Life’M „Szukam domu”. Bonart Management 2009
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz