Kto z nas nie zaczytywał się w dzieciństwie przygodami Pana Samochodzika?
W tropieniu ich nie przeszkadzała nawet legitymacja ormowca, którą nosił w kieszeni (na szczęście nie korzystał z niej zbyt często). Ważniejsze było co innego: zagadka kryminalna i spory bagaż wiedzy historycznej, jaki przekazywała każda z tych książek.
Dorosły czytelnik dostrzeże niedoskonałości warsztatowe – wtręty historyczne zostały nieco sztucznie doklejone do fabuły.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
szb