Łagry, więzienia i 12 lat w sowieckich zakładach psychiatrycznych – to cena, jaką wybitny pisarz polityczny Władimir Bukowski musiał zapłacić za wierność swoim poglądom.
Tę niezwykłą postać, będącą symbolem wolności w środku zniewolonego kraju, możemy teraz lepiej poznać dzięki obszernemu, dwutomowemu wyborowi jego publicystyki. Nosi on tytuł Partyzant prawdy.
Fascynującą biografię Bukowskiego przybliża w przedmowie Andrzej Grajewski. Faktycznie, wyłania się z niej obraz człowieka bezkompromisowego w walce o prawdę. Człowieka, który w roku 1970 w Moskwie ma odwagę mówić zagranicznym korespondentom o łamaniu praw człowieka w ZSRR, ale który też potrafi narazić się Zachodowi, wytykając mu ciche wspieranie Związku Radzieckiego.
Dla polskiego czytelnika pism Bukowskiego szczególnie interesujący będzie wątek stanu wojennego. Publicysta dotarł do tajnych dokumentów KPZR z Archiwum Prezydenta Federacji Rosyjskiej, które po-zwalają obalić tezę, że 13 grudnia 1981 roku był „mniejszym złem”. Z dokumentów wynika coś zupełnie przeciwnego: to generał Jaruzelski kilkakrotnie namawiał sowieckie kierownictwo do podjęcia działań zbrojnych w Polsce i zduszenia w zarodku oporu „sił reakcji”.
Ciekawa, choć kontrowersyjna, jest ta część książki, która dotyczy Unii Europejskiej. Porównanie tego tworu do Związku Radzieckiego wydaje się przesadą, ale nie jest zupełnie pozbawione podstaw. Tak czy inaczej, publicystyka Władimira Bukowskiego prowokuje do dyskusji i jest bezcennym świadectwem – nie tylko epoki totalitaryzmu, ale i czasów postkomunistycznych
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Książki - poleca Szymon Babuchowski