Kiedy nie możesz tańczyć, roztańcz swoją duszę – radzi Alcydiusz, tytułowy bohater książki Madeleine Delbręl.
Autorka, francuska konwertytka, odzyskała wiarę w Boga w wieku lat dwudziestu, pod wpływem grupki młodych przyjaciół, i od tego momentu poświęciła się pracy na rzecz bliźnich. Pracowała zwłaszcza wśród ubogich z robotniczej dzielnicy w Ivry. Zmarła w roku 1964. Obecnie trwa jej proces beatyfikacyjny. Dewizą Madeleine stało się służenie Bogu z radością, „również wtedy, gdy się cierpi”.
Taką właśnie postawą, pełną Bożej radości, przeniknięta jest książka Alcydiusz. Prosty przewodnik dla prostych chrześcijan, która ukazała się niedawno nakładem krakowskiego Wydawnictwa Światło–Życie, w tłumaczeniu Dobromiły Salik. Znajdziemy tu bogactwo myśli (lub – jak chce autorka – „myślątek”) i spostrzeżeń, podanych w sposób lekki i bezpretensjonalny, a jednocześnie zmuszający czytelnika do zastanowienia.
Na dwie pierwsze części „Alcydiusza” składają się aforyzmy podszyte humorem. Znamienną cechą tych sentencji jest nie tylko ich treść, ale i zderzenie z konkretną sytuacją bohatera. Na przykład „O słodkim nieróbstwie”: „Znajduj swój odpoczynek w Bogu – Alcydiusz w dniu, kiedy chciało mu się spać”. Szczególnie cenna wydaje się jednak część trzecia książki, zatytułowana „Rozważania Alcydiusza”.
To właśnie tu mamy do czynienia z głębokimi medytacjami o życiu i śmierci, o wolności, miłości, ubóstwie i cierpieniu. Niektóre z nich brzmią niemal jak prowokacja wobec standardów dzisiejszego świata, sławiącego sukces, dobrobyt i rozrywkę: „Monotonia jest ubóstwem – zaakceptujcie ją. Nie szukajcie pięknych podróży w wyobraźni. Niech wam wystarczy i niech was cieszy różnorodność rzeczywistości królestwa Bożego”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Książka - poleca AB