Na krawędzi

"Twardziel" to wolny od politycznej poprawności obraz berlińskiej dzielnicy imigrantów.

Michael Polischka niechętnie opuszczał luksusową posiadłość bogatego przyjaciela matki, kiedy ten wyrzucił ich na ulicę. Teraz wraz z matką musiał zamieszkać w tanim mieszkaniu, w berlińskiej dzielnicy Neukölln. Dla Michaela ta zmiana okazała się początkiem drogi w przepaść.Neukölln należy do najbiedniejszych dzielnic Berlina. Do tutejszych szkół uczęszczają w większości uczniowie, dla których niemiecki nie jest językiem ojczystym. Dzielnica nie jest zamkniętym gettem. Ma charakter międzynarodowy, tętni życiem, ale, jak wynika z filmu, rządzi się także własnymi prawami. Wielokulturowość sprawia wiele problemów.

15-letni chłopak, który przywykł do zupełnie innego życia, miał wrażenie, że znalazł się w innym, egzotycznym świecie. Nie miał do tej pory o nim pojęcia. Ciasne mieszkanie, hałaśliwe sąsiedztwo i brak perspektyw na przyszłość. Matka go kocha, ale nie jest w stanie zapewnić mu właściwych warunków życia. Nie ma żadnego zawodu. Miriam Polischka oczekuje od syna szacunku. Sama może liczyć tylko na to, że znajdzie kolejnego zamożnego kochanka.

Szkolna dżungla
Jednak najgorsze z tego wszystkiego miało dopiero nadejść. Już pierwszy dzień w nowej szkole okazał się dla Michaela doświadczeniem trudnym do zniesienia. Był Niemcem, a do szkoły chodzą przede wszystkim dzieci imigrantów. Stał się ofiarą swojego pochodzenia. Obiektem prześladowania działającego w dzielnicy młodzieżowego gangu pod przywództwem Erola. Szkoła staje się dla Michaela piekłem. Codziennie musi liczyć się z możliwością pobicia, jeżeli nie zapłaci haraczu młodocianym gangsterom. Znajduje sobie przyjaciół, ale takich, którzy sprowadzają go na złą drogę. Wreszcie osaczony i zdesperowany postanawia leczyć cholerę dżumą. Przyjmuje propozycję szefa tureckiego gangu rozprowadzającego narkotyki, dla którego inteligentny młody chłopak jest cennym nabytkiem. Zgadza się zostać dostawcą narkotyków dla lokalnych dealerów, bo tylko oni są w stanie zapewnić mu ochronę przed szkolnymi bandziorami. Jednak konsekwencje tej decyzji doprowadzą do tragedii. Nieoczekiwanie finał filmu zmierza w kierunku wyznaczonym przez „Zbrodnię i karę”.

Poza prawem
Właściwie przedstawiona na ekranie opowieść Detleva Bucka jest bardzo prosta. Wartości nadaje jej autentyzm, jaki na ekranie udało się osiągnąć reżyserowi dzięki nakręconym w berlińskiej dzielnicy zdjęciom. Film Detleva poruszył bez demagogii i taniego sentymentalizmu wiele różnych problemów. Nie należy odbierać go tylko jako opowieści o perypetiach indywidualnego ekranowego bohatera. To także zrealizowana bez zwracania uwagi na polityczną poprawność refleksja nad zagrożeniami wynikającymi z faktu, że tak wiele nacji mieszka niby razem, a właściwie obok siebie. Każda z nich rządzi się swoimi prawami. Widoczna jest bezsilność urzędów i instytucji państwa. Jest to oczywiście problem szerszy, dotyczący wielu krajów, gdzie mieszka znaczna liczba imigrantów. Najlepszym przykładem takiej bezsilności jest obraz przedstawionej w filmie szkoły. Nie jest to obraz oczywiście oryginalny, bo znamy go z wielu innych filmów, ale w tym wypadku niezwykle autentyczny. Dla nauczyciela, który prowadzi lekcje w klasie Michaela, jedynym środkiem dyscyplinującym bezczelnego ucznia jest groźba, że zostanie wyrzucony z klasy. Wywołuje to ogólną wesołość.

Film Detleva to także film o kondycji rodziny. Tej niemieckiej, a szerzej europejskiej, i tej, której model pielęgnują imigranci z krajów muzułmańskich. Licznej, wspierającej się nawzajem i solidarnej. Dającej bezpieczeństwo wszystkim jej członkom. Nie przypadkiem szkolni gangsterzy wybierają sobie na ofiarę Michaela. Nie wybiorą przecież chłopca, za którym stoi liczna, solidarna rodzina.

Twardziel; reż. Detlev Buck, wyk.: David Kross, Jenny Elvers-Elbertzhagen, Erhan Emre, Oktay Özdemir, Kida Khodr Ramadan; Niemcy 2006.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Edward Kabiesz