Gdy nasi żołnierze wyjeżdżają na misję do Afganistanu, pojawia się kolejne wznowienie znakomitego reportażu Radka Sikorskiego Prochy świętych.
Afganistan czas wojny. To trzymający w napięciu opis zmagań małego i biednego narodu, islamskiego Dawida z sowieckim Goliatem. To także ważne studium kulturowe i historyczne tamtego regionu, który przestaje być dla nas egzotyką. Wreszcie jest to także opowieść o sile islamu. Sikorski przebywał w 1987 r. w oddziałach mudżahedinów przez 102 dni. Przemierzył z nimi setki kilometrów, obserwując akcje bojowe, a także normalne życie, jakie toczyło się mimo wojny.
Z jego opisu jasno wynika, że to właśnie niezłomna, czasem może fanatyczna wiara Afgańczyków była siłą, którą skłaniała ich do walki pełnej determinacji i poświęcenia. Autor – do niedawna minister obrony narodowej – należy do najciekawszych postaci naszej sceny politycznej. Absolwent uniwersytetu oksfordzkiego, dziennikarz i politolog, który relacjonował dla prasy brytyjskiej najważniejsze konflikty zbrojne lat 80., jest także utalentowanym fotografem.
Za zdjęcie z Afganistanu otrzymał prestiżową nagrodę Word Press Photo. Wiele z tych zdjęć jest publikowanych w książce i stanowi ważne uzupełnienie relacji Sikorskiego. Ciekawy jest także wstęp, w którym autor opisuje, jak jego wiedza o Afganistanie była wykorzystywana po wrześniu 2001, gdy Amerykanie planowali atak na kryjówki Al-Kaidy i talibów w pieczarach Tora Bora.
Sikorski był chyba jedynym człowiekiem na świecie, który w tym momencie mógł im napisać założenia do planu ataku na miejsce, w którym sam kiedyś przebywał. Książka Radka Sikorskiego obok reportaży Wojciecha Jagielskiego jest również dowodem na fascynację tym regionem, który także w naszej historii odegrał ważną rolę.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Książka - poleca Andrzej Grajewski