To dobry sposób na poznanie historii – twierdzą entuzjaści. To infantylne – odpowiadają sceptycy. Czy komiksy historyczne, których coraz więcej pojawia się na polskim rynku księgarskim, spełnią swoją funkcję edukacyjną?
Moja fascynacja historią zaczęła się od komiksów – zwierza się krytyk literacki Artur Nowaczewski. – To były opowieści o historii Polski w dwóch językach – po polsku i po rosyjsku. Do dziś pamiętam twarz Zbigniewa, któremu Bolesław Krzywousty kazał wyłupić oczy, i wykrzyczane przez niego słowa: „Boże, pomścij mnie!”…
Niegodna forma?
Dzisiejsi twórcy komiksów coraz chętniej sięgają po wydarzenia z najnowszej historii Polski. W ostatnich latach poznańskie wydawnictwo Zin Zin Press wydało m.in. komiksy o „Solidarności”, śmierci ks. Jerzego Popiełuszki i poznańskim Czerwcu 1956 roku. – Ich odbiór jest znakomity – ocenia Witold Tkaczyk, szef wydawnictwa. – Komiks o „Solidarności”, wydrukowany pierwotnie w 3 tys. egz., musiał być natychmiast dodrukowany w podwójnym nakładzie, tak wielkie było zainteresowanie i sprzedaż.
Trzeba tu zaznaczyć, że przeciętny nakład komiksów krajowych autorów (może poza dwoma wyjątkami) to 1000–2000 egz. Z tego sprzedaje się około połowy. Tymczasem po roku od premiery zbioru o "Solidarności" nakład został prawie wyczerpany. Komiksy wzbudzają liczne dyskusje wśród czytelników i w mediach, co potwierdza tezę, że jako Polacy bardzo jesteśmy swą historią zainteresowani i mamy wyobrażenie, jak powinno się ją przedstawiać.
Niedawno zarząd śląsko-dąbrowskiej „Solidarności” wpadł na pomysł stworzenia komiksu o pacyfikacji katowickiej kopalni „Wujek”. Zadanie to powierzono właśnie wydawnictwu Zin Zin Press. Komiks ma być czarno-biały, z elementami czerwieni i całkowicie wierny faktom. Scenariusz powstaje na podstawie losów trzech bohaterów uczestniczących w wydarzeniach: górnika, księdza i lekarza. Rzecz ma się ukazać w grudniu, tuż przed 25-leciem tragedii.
Przewodniczący związku w regionie, Piotr Duda, uważa, że komiks pozwoli w przystępny sposób przekazać czytelnikom ważne treści. Innego zdania jest Jerzy Wartak, jeden z uczestników strajku. Twierdzi on, że przypomnienie ofiary górników wymaga szczególnie godnej i przemyślanej formy, a komiks nie wydaje się odpowiednim gatunkiem do tego celu. – Może jak go zobaczę, to zmienię zdanie – dodaje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Szymon Babuchowski