Po „Café Sułtan”, z piosenkami Kabaretu Starszych Panów, Grzegorz Turnau przygotował autorski krążek 11:11. Stworzył muzykę głównie do poezji Leszka A. Moczulskiego oraz Zbigniewa Herberta. Sam napisał słowa dwóch piosenek. To najbardziej dojrzała płyta w dorobku artysty (jej nagranie powstawało przez 16 miesięcy).
„Czas bez dna tęsknoty…”. Pierwsze słowa piosenki-prezentu duetu Pawluśkiewicz–Moczulski mogłyby być mottem dla całej płyty. Motyw nieuniknionego upływu czasu, przemijania w przypadku „11:11” nie zawiera cienia pretensjonalności, autor nie powtarza utartych schematów. Powód? To bardzo osobiste kompozycje.
Poważne, ale zachowujące też pewien dystans. Lejtmotywem albumu staje się Inowrocław, wakacyjne miasto z dzieciństwa. „Inny obraz, inny smak…” – gdy wspomina Turnau swą arkadię, śpiewając „Kino Bałtyk”, w tle słychać smyczki Inowrocławskiej Orkiestry „Pro Arte”. A swoim głosem mityzują tę krainę Dorota Miśkiewicz i Anna Maria Jopek. Pełen sukces? Prawie. Na tej płycie trudno doszukać się przeboju. Dlatego to krążek nie na czasie…Kompozycje przetrwają dłużej niż jeden sezon, nie zestarzeją się.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Piotr Sacha