W relacjach Watykan–Chiny powiało chłodem. Tak trudnej sytuacji nie było od kilku lat. Czy to porażka watykańskiej dyplomacji, czy zaostrzenie kursu komunistycznych władz?
Zaczęło się od nielegalnej sakry. Mimo kilkakrotnego wyraźnego sprzeciwu Benedykta XVI, w Chengde w prowincji Hebei na biskupa wyświęcono ks. Josepha Guo Jincai. Przy okazji władze zatrzymały i zmusiły do udziału w uroczystości wielu biskupów, księży i wiernych. Po raz ostatni bez zgody Watykanu w Chinach wyświęcono biskupa w 2006 r. Później wszyscy biskupi, należący do tzw. Patriotycznego Stowarzyszenia Katolików Chińskich (PSKCh), uzyskiwali papieską aprobatę. Między Watykanem a Pekinem istniał rodzaj porozumienia, na mocy którego Rzym mógł przynajmniej wskazać kandydata na biskupa, który jeśli nawet otrzymywał sakrę bez formalnej nominacji papieża, później mógł być przez niego uznany. Taka polityka spychała jednak na margines PSKCh, które przez dziesięciolecia samodzielnie decydowało o wyznaczaniu i święceniu „patriotycznych biskupów”.
Watykan zareagował bardzo zdecydowanie, uznając, że wymuszona przez komunistyczne władze nielegalna konsekracja biskupa szkodzi Kościołowi w Chinach, a na przyjmującego święcenia ściąga ekskomunikę. Stolica Apostolska zarzuciła kierowanemu przez komunistów PSKCh, że utrudnia dialog, szkodzi Kościołowi katolickiemu i narusza zasady wolności religijnej. W odpowiedzi Chiny oskarżyły Watykan o „ograniczenie wolności religijnej” i ingerencję w wewnętrzne sprawy państwa, podkreślając, że Kościół patriotyczny całkowicie niezależnie wybiera swych biskupów i źle widziane są tu idące z Rzymu kolonialne zapędy.
Dwa Kościoły
Popularnie mówi się, że w Chinach istnieją dwa Kościoły – patriotyczny, zależny od komunistycznych władz, i podziemny, wierny Stolicy Apostolskiej. Szacuje się, że do obu należy ponad 16 mln katolików (ok. 4 mln do Kościoła patriotycznego), chociaż żadne oficjalne statystyki nie istnieją. Z takim rozróżnieniem na dwa Kościoły nie zgadza się chiński jezuita o. Joseph Shih, który woli mówić „o dwóch obliczach, czy jeszcze lepiej o dwóch tworzących go wspólnotach: oficjalnej i katakumbowej”. Ten podział ma większy sens, gdy mówimy o duchowieństwie. Tylko część biskupów i księży jest uznana przez władze, czyli działa oficjalnie. Jednocześnie nie są oni uznawani przez Stolicę Apostolską, więc z punktu widzenia Kościoła nie działają oficjalnie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Beata Zajączkowska, dziennikarka Radia Watykańskiego