Benedykt XVI wciąż kieruje naszą uwagę na rzeczy pierwsze. Adhortacja „Verbum Domini” to żarliwe wołanie o nowe przyjęcie słowa Bożego. To także podręcznik słuchania, interpretowania, celebrowania i głoszenia słowa.
Papież potrafi jednym zdaniem trafić w sedno. „Realistą jest ten, kto w słowie Bożym rozpoznaje fundament wszystkiego”. Realizm kojarzy się nam z czymś dokładnie odwrotnym, z liczeniem tylko na siebie. Tymczasem papież przekonuje, że potrzebujemy innego, Bożego realizmu. „Szczególnie w naszych czasach, w których uwidacznia się nietrwałość wielu rzeczy, na których się opieramy, budując życie, w których jesteśmy skłonni pokładać nadzieję. Prędzej czy później okazuje się, że posiadanie, przyjemność i władza nie są zdolne zaspokoić najgłębszych pragnień serca człowieka. On bowiem do budowy własnego życia potrzebuje solidnych fundamentów, które trwają również wtedy, gdy zabraknie ludzkich pewników”. Kto oprze się na słowie Boga, ten buduje dom własnego życia na skale. O tym właśnie jest najnowszy papieski dokument – o budowaniu na skale Słowa.
Słowo żywe i aktualne
Adhortacja jest podsumowaniem Zgromadzenia Synodu Biskupów z października 2008 r., poświęconego słowu Bożemu w życiu i misji Kościoła. Czekaliśmy na ten dokument aż dwa lata. Dlaczego tak długo? Prawdopodobnie nie było łatwo zebrać i uporządkować wszystkie synodalne głosy. Adhortacja jest obszerna i zaskakuje wielką ilością wątków. Sekretarz synodu, abp Nikola Eterović, podkreślił osobisty wkład Benedykta XVI w ostateczny kształt dokumentu. Motywem przewodnim jest Prolog Ewangelii św. Jana o Słowie (1,1–18). Nie jest to literacki ozdobnik, ale autentyczny klucz do dokumentu.
Pojęcie „słowa Bożego” jest czymś bardziej podstawowym niż Biblia (Pismo św.). Ta różnica wybrzmiewa w tytule jednego z akapitów: „Spotkać słowo Boże w Piśmie Świętym”. To bardzo charakterystyczne. Biblia (Pismo św.) prowadzi do głębokiego spotkania z Bogiem. Bogiem, który do nas mówi, odpowiada na nasze pytania, przekazuje prawdę o zbawieniu, daje nam siebie, bo sam jest obecny w Słowie. Chrześcijaństwo nie jest religią Księgi (jak to się nieraz powtarza), lecz religią żywego Słowa – „Słowa, które od początku było u Boga, stało się ciałem i zamieszkało pośród nas”.
Benedykt XVI mocno akcentuje, że Biblia nie jest słowem z przeszłości, ale słowem żywym i aktualnym. Bóg mówi do człowieka tu i teraz. Co więcej, Jego słowo „odpowiada na pragnienie obecne w sercu każdego człowieka”. „Niestety, w naszej epoce, zwłaszcza na Zachodzie – zauważa Benedykt – rozpowszechniło się przekonanie, że Bóg nie zajmuje się życiem i problemami człowieka i – co więcej –
że Jego obecność może stanowić zagrożenie dla ludzkiej autonomii. (…)
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Jaklewicz